Papież się pomylił

Marcin Jakimowicz

Jan Paweł II pomylił się, gdy ucałował Koran, stanął w Asyżu obok „bałwochwalców i heretyków”, wołał: „Z drogi ekumenizmu nie ma odwrotu” i przepraszał naród żydowski. Ale poza tym…

Papież się pomylił

Papież się pomylił, gdy 14 maja 1999 r. w obecności muzułmańskich dostojników ucałował Koran, najświętszą księgę islamu. 
Papież się pomylił, gdy stanął w Asyżu obok „bałwochwalców i heretyków”.
Papież się pomylił, gdy w 1997 roku we Wrocławiu wołał: „Z drogi ekumenizmu nie ma odwrotu”.
Papież się pomylił, gdy w „Ut unum sint” pisał o tym, że „ekumenizm jest wymianą darów” (co wszystkomający katolik może otrzymać od innych?).
Papież się pomylił, gdy w 2003 ucałował pierścień biskupa Canterbury Rowana Williamsa czyli wysłał w świat braterski komunikat o wzajemnym uznaniu.
Papież się pomylił, gdy dwadzieścia lat temu wzruszony dotykał kamieni Ściany Płaczu i przepraszał naród żydowski za grzechy Kościoła popełnione wobec ludu Izraela.
Papież się pomylił, gdy 13 kwietnia 1986 przekroczył nad Tybrem próg rzymskiej synagogi.
Papież się pomylił, gdy w świętym gaju animistów skropił 8 sierpnia 1985 r ziemię mieszaniną mąki i wody nad jeziorem Togo. 
Papież się pomylił, gdy błogosławił wspólnoty charyzmatyczne i Drogę Neokatechumenalną. 
Papież się pomylił, gdy podczas liturgii rozpoczynającej Wielki Jubileusz 2000 roku wołał w Bazylice św. Piotra: „Wyznajemy z całą świadomością naszą odpowiedzialność chrześcijan za zło dnia dzisiejszego”.
Ale poza tym jest nasz. Polski. Bliski. Najbliższy. Zaśpiewam wieczorem „Barkę”, zmienię zdjęcie profilowe. Kto wie, może uda mi się nawet zamówić kremówkę?