Jego pierwsze „wcielenie” trafiło już do produkcji, a naukowcy pracują nad kolejną generacją. Test powstał w ekspresowym tempie około dwóch tygodni. Laboratoria pracowały niemal całą dobę, a wielu pracowników włączyło się w opracowanie testu jako wolontariusze. Rząd przekazał Instytutowi kwotę 15 mln zł na opracowanie testów i wyprodukowanie pierwszych 100 tys.

Epidemia w wielu krajach Europy powoli traci impet, a rządy poszczególnych państw zaczynają proces gospodarczego odmrażania. Ten czas to także czas wykonywania większej liczby testów na obecność wirusa, bo tylko one są w stanie pomóc w opanowaniu sytuacji. Polskie testy są tak samo pewne jak najlepsze testy kupowane dotychczas za granicą. Przy okazji są od tamtych kilkakrotnie tańsze (kosztują nie kilkaset, tylko ponad 50 złotych). Są produkowane na podstawie polskich odczynników, a produkowaną ilość można dostosować do aktualnego zapotrzebowania. W tej chwili jest ono duże, dlatego planuje się wyprodukowanie nawet do 200 tys. testów. Polski test jest w stanie ocenić jakość pobranego materiału, a to zwiększa pewność wyniku.•