Nowość zanurzona w tradycji

ks. Zbigniew Niemirski

|

GN 19/2020

Jest w czytanym dziś fragmencie Dziejów Apostolskich jakiś nastrój oficjalnej powagi. Nieprzypadkowo – zwracają uwagę bibliści.

Nowość zanurzona w tradycji

Badacze uważają, że literackim wzorem opisu powołania diakonów są zapisane w Pięcioksięgu teksty, które nazywają rytami ustanowienia np. opis ustanowienia przez Mojżesza sędziów nad ludem izraelskim (Wj 18,13nn) czy 70 starszych na urząd prorocki (Lb 11,24nn). Autor Dziejów Apostolskich posłużył się tamtymi literackimi matrycami, by pokazać, że oto młody Kościół ustanawia nową, ważną wspólnotę, która nawiązuje do istotnych momentów biblijnej historii zbawienia. Młody Kościół tworzy coś nowego, ale nie kroczy po omacku. To wspólnota, która ma świadomość, że powołując diakonów, organizuje coś, co zanurza się w biblijnej tradycji, gdy tworzyła się wspólnota narodu wybranego. Teraz, gdy powstaje wspólnota Kościoła, jej nowe elementy nie przychodzą znikąd. Coś podobnego działo się już dawno temu, gdy lud Boży wędrował przez pustynię z Egiptu do Ziemi Obiecanej i gdy tworzyła się wspólnota narodu, którego szczególnym opiekunem jest sam Pan Bóg.

Grupę siedmiu diakonów, sług, tworzą mężczyźni, którzy mają wyłącznie greckie imiona. Należeli do niej Żydzi posługujący się językiem aramejskim i ci, którzy mieszkali wcześniej w różnych zakątkach Imperium Rzymskiego, a po przesiedleniu się do Jerozolimy posługiwali się wyłącznie językiem greckim. Każde z tych imion potwierdza starożytna literatura grecka. Co ciekawe, choćby w przypadku Parmenasa mamy do czynienia z pewnym familiaryzmem, bo jego imię oficjalnie brzmiało Parmenides – tak jak dziś powiedzielibyśmy Mirek, a nie Mirosław, czy Staszek, a nie Stanisław. Ów familiaryzm może wskazywać na to, że owi diakoni byli bardzo dobrze znani całej jerozolimskiej wspólnocie.

Pierwsi diakoni Kościoła, podejmując służbę we wspólnocie, wiedzieli, że angażują się w dzieło wspierania potrzebujących. „Tych zawsze będziecie mieć u siebie” – mówił Pan Jezus. Posługa charytatywna, choć zanurza się w doczesności, jest otwarta na wieczność. Istotą i ostatecznym celem każdej posługi w Kościele jest to, co mówi Pan Jezus w czytanym dziś fragmencie Ewangelii: „Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie! W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, tobym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce”.•

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.