Wielkie marzenie

Adam Śliwa

|

GN 17/2020

publikacja 23.04.2020 00:00

Największy i najcięższy na świecie samolot wzbudza sensację, gdziekolwiek się pojawi. Miał pomóc ZSRR podbić kosmos, a o mały włos nie podzielił losu innych rdzewiejących gigantów rozpadającego się imperium.

Załadunek odbywa się przez dziób samolotu. Aby zmniejszyć wagę, zrezygnowano z rampy z tyłu maszyny. Załoga kolosa to 6 osób. Załadunek odbywa się przez dziób samolotu. Aby zmniejszyć wagę, zrezygnowano z rampy z tyłu maszyny. Załoga kolosa to 6 osób.
Leszek Szymański /PAP

Systemy totalitarne uwielbiają rzeczy ogromne i monumentalne, na które w innych krajach nie byłoby pieniędzy. Związek Radziecki osiągnął prawdziwe mistrzostwo w tworzeniu rzeczy „naj”, które najczęściej kończyły żywot porzucone w opuszczonych halach i składach. Najgłębszy odwiert świata SG-3 jest dziś zaspawaną studzienką wśród ruin budynków na Półwyspie Kolskim, największy w historii śmigłowiec ­Mi-12 tylko kilka razy wzbił się w powietrze, a ekranoplan, zwany kaspijskim potworem, czyli ciekawe połączenie samolotu i okrętu, nie wyszedł nigdy poza fazę testów i rdzewieje dziś u wybrzeży Morza Kaspijskiego. Dokładnie tak samo potoczył się los projektu Buran, czyli radzieckich odpowiedników amerykańskich kosmicznych wahadłowców. Tak samo, z jednym wyjątkiem. Jest nim samolot An-225 Mrija, czyli Marzenie, który 14 kwietnia 2020 roku wylądował na warszawskim Okęciu. To już trzeci raz ukraiński gigant zawitał do Polski. Po raz pierwszy lądował na poznańskiej Ławicy w 2003 roku z wielkim bębnem dla fabryki w Szczecinku, a w 2005 roku w Katowicach do pięciu śmigłowców Mi-2 na pokład doładowano jeszcze trzy, zabierając je do Algierii.

Kolekcjoner rekordów

Jedyny na świecie egzemplarz antonowa 225 przywiózł do Warszawy sprzęt ochronny do walki z Covid-19. Mimo że wagowo 80 ton ładunku nie jest da niego wielkim wyczynem, to przy tym transporcie liczyła się objętość wielkiej ładowni. Mrija przywiózł ponad 1000 metrów sześciennych towarów i, jak podał operator samolotu, firma Antonov Airlines, był to pod tym względem rekordowy lot w historii. A tych rekordów kolos ma na swoim koncie sporo. W 2004 roku przewiózł najcięższy komercyjny ładunek, aż 247 ton sprzętu z Pragi do Taszkientu. W 2009 roku samolot zabrał z kolei najcięższy pojedynczy ładunek transportowany kiedykolwiek drogą powietrzną. Był to ważący 187,6 tony generator dla elektrowni w Armenii wyekspediowany z lotniska Frankfurt Hahn. Rok później na pokładzie antonowa znalazł się kolejny niezwykły transport. Dwie ponad 42-metrowe łopaty elektrowni wiatrowej zostały przewiezione z Chin do Danii i były najdłuższymi lotniczymi ładunkami w historii. Marzenie jest też najcięższym samolotem, jaki wzbił się w powietrze. Jego masa startowa w rekordowym locie przekraczała 600 ton. Lot do Polski był pierwszym po trwającej dwa lata modernizacji pamiętającego zimną wojnę kolosa.

Buran na grzbiecie

Dostępne jest 25% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.