Bawarski model nad Wisłą?

Andrzej Grajewski

|

GN 17/2020

publikacja 23.04.2020 13:52

Bawaria w warunkach pandemii zorganizowała korespondencyjnie drugą turę wyborów samorządowych. Czy to rozwiązanie można powtórzyć u nas?

Druga tura wyborów w Bawarii odbyła się korespondencyjnie,  ale skala przedsięwzięcia była znacznie mniejsza niż w Polsce. Druga tura wyborów w Bawarii odbyła się korespondencyjnie, ale skala przedsięwzięcia była znacznie mniejsza niż w Polsce.
Sven Hoppe /dpa/pap

Nie wiemy, kiedy ani w jakiej formie będziemy wybierać prezydenta Rzeczpospolitej. Trwają ciągle prace nad dwoma projektami ustaw zakładającymi różne możliwości rozwiązania tej trudnej politycznie, ale i prawnie kwestii, jaką jest organizacja wyborów prezydenckich w czasie pandemii. Od jej pozytywnego rozstrzygnięcia zależeć będzie stabilizacja władzy politycznej, co nabiera wyjątkowego znaczenia w czasach pandemii i kryzysu gospodarczego.

Trzy możliwości

6 kwietnia br. Sejm uchwalił ustawę autorstwa PiS, zgodnie z którą wybory prezydenckie w 2020 r. mają zostać przeprowadzone wyłącznie w drodze głosowania korespondencyjnego. Jej przepisy stanowią m.in., że w stanie epidemii marszałek Sejmu może zarządzić zmianę określonego wcześniej terminu wyborów. Wybory nie muszą się więc odbyć 10 maja, lecz w terminie późniejszym, na przykład tydzień później. Ten termin jednak nie może być przesuwany dowolnie, gdyż wybór musi nastąpić nie później niż 75 dni przed końcem kadencji urzędującego prezydenta, która upływa w sierpniu. W ramach obowiązującego obecnie prawa pole manewru z terminem wyborów jest niewielkie. Taka możliwość jednak istniałaby, gdyby klasie politycznej udało się osiągnąć porozumienie i znowelizować konstytucję w taki sposób, aby kadencja obecnie urzędującego prezydenta została przedłużona np. o dwa lata. Prace nad ustawową regulacją tego pomysłu toczą się obecnie w Sejmie. Gdyby projekt zmiany konstytucji otrzymał akceptację, prezydent Duda pełniłby swój urząd do sierpnia 2022, ale nie mógłby się już ubiegać o kolejną kadencję. Przyjęcie takiego rozwiązania oznaczałoby anulowanie zarządzonych obecnie wyborów. To rozwiązanie najprostsze, najbardziej logiczne i niepreferujące żadnego z obozów politycznych. Za dwa lata wszystkie ugrupowania będą mogły zacząć kampanię prezydencką od nowa.

Dostępne jest 21% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.