Tak mówi Pan!

Marcin Jakimowicz

|

GN 17/2020

publikacja 23.04.2020 00:00

Narodzie pozamykany w domach! Jak nigdy dotąd masz czas, by posłuchać tego, co Pan Bóg myśli na twój temat. W Tygodniu Biblijnym odkurz Pismo Święte, wciśnięte między Trylogię a „Encyklopedię zdrowia”, i przekonaj się, że jesteś o wiele bardziej spokrewniony z Bogiem, niż przypuszczasz.

Tak mówi Pan! Henryk Przondziono /foto gość

Nie dam się nabrać. Przeglądając Facebooka i media społecznościowe, natrafiam co chwilę na pobożne „złote myśli”. Ładne są, zgrabne, wzruszające. Ale często nie do końca prawdziwe. Kilka dni temu przeczytałem dewizę udostępnianą przez wiele osób: „Bóg nie zdejmuje ciężarów, tylko wzmacnia plecy”. Ładne hasło, ale czy prawdziwe? Uszyte na naszą miarę. A słowa Biblii są szyte na miarę Boga. Dlatego idą dalej, wykraczają poza zwyczaj, wstrząsają. Miałem w życiu doświadczenie tego, że Bóg przyszedł i zdjął ciężar z moich pleców, oraz tego, że wzmacniał plecy. On jest i taki, i taki.

„Ciężary nasze dźwiga Bóg, zbawienie nasze…” – woła psalmista w Psalmie 68. A czym było niedawne doświadczenie Triduum, jeśli nie spełnieniem porażającego proroctwa Izajasza: „A On poniósł grzechy wielu, i oręduje za przestępcami” (Iz 53,12). Poniósł grzechy wielu.

Ufam słowu Boga. Wierzę, że jest ono żywe, skuteczne, ostre jak miecz obosieczny. Żadne z Jego słów nie pada na ziemię, dopóki jej nie nawodni i „nie spełni pomyślnie swego posłannictwa” (Iz 55,11). – Dzieje się tak, ponieważ słowo Boże jest żywe – opowiadała mi przed laty Maria Miduch. – Hebrajskie dabar, czyli „słowo”, posiada ten sam rdzeń co dwora, czyli… „pszczoła”. Co to znaczy? Słowo Boże jest dynamiczne, jest w ruchu, ma pracę do wykonania. Krąży tak długo, aż wyda owoc…

Dostępne jest 18% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.