Kierunek: ocean!

Marcin Jakimowicz

|

GN 15/2020

publikacja 08.04.2020 00:00

Na GPS-ie wpisujemy „droga miłosierdzia” i ruszamy do miejsc, gdzie niebo dotykało ziemi, a Syn Boży schodził do granic II Rzeczypospolitej.

Pątniczka z Togo wyróżniała się w tłumie. Na oryginalnej sukni wyszyła obraz Bożego Miłosierdzia. Klęcząc, całowała poduszkę Faustyny. W jej oczach lśniły łzy. Pątniczka z Togo wyróżniała się w tłumie. Na oryginalnej sukni wyszyła obraz Bożego Miłosierdzia. Klęcząc, całowała poduszkę Faustyny. W jej oczach lśniły łzy.
henryk przondziono /foto gość

Kochani pozamykani i odizolowani! Choć czasy nie służą podróżom, pragniemy zabrać was na wycieczkę. W stronę oceanu. Słowo to występuje w „Dzienniczku” 19 razy. Zawsze jako metafora bezmiaru Bożej miłości i miłosierdzia. „Duch mój cały zatonął w Bogu, w tym oceanie miłości”, „tonę w Nim jako jedno ziarenko piasku w bezdennym oceanie”, „zanurz duszę moją w oceanie Bóstwa swego” – notowała Faustyna.

Umówmy się, że pomijamy pierwszą część trasy. To byłoby zwiedzanie województwa łódzkiego i Mazowsza. Faustyna urodziła się w Głogowcu, a chrzest i edukację przyjęła w Świnicach Warckich. Po szkole trafiła na służbę do rodzin w Aleksandrowie Łódzkim i Łodzi, a 1 sierpnia 1925 r. przestąpiła próg warszawskiego klasztoru Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia przy ul. Żytniej. W zgromadzeniu tym przeżyła 13 lat. Była w nim ogrodniczką, furtianką, kucharką i sprzedawczynią pieczywa. Zapraszamy do miejsc, gdzie Syn Boży schodził do granic II Rzeczypospolitej.

TRASA PIERWSZA: WARSZAWA–PŁOCK

czas: 1 godz. 35 min, długość trasy: 111 km

Jeśli przymykasz oczy i wyobrażasz sobie, że mistyczne spotkanie „na szczycie” musi odbywać się w przepięknych okolicznościach przyrody, gdy wokół wybucha wiosna, a z nieba przy dźwiękach fugi Bacha spływa niebiańskie objawienie, musisz zejść do tej piwnicy. To zejście w dół jest niezwykle symboliczne.

Dostępne jest 15% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.