Unia nie zastąpi Polski

GN 15/2020

publikacja 08.04.2020 00:00

O postawie Unii Europejskiej wobec pandemii koronawirusa mówi Konrad Szymański.

Unia nie zastąpi Polski OLIVIER HOSLET /EPA/pap

Bogumił Łoziński: W Europie szaleje koronawirus, a Unia Europejska dość opieszale reaguje na tę sytuację. Gdzie jest Unia w czasie pandemii?

Konrad Szymański: W pierwszej reakcji na kryzys UE przyjęła pakiet zmian budżetowych, które pozwalają na przekierowanie pieniędzy na potrzeby walki z pandemią. Do tego dochodzą zmiany regulacyjne w transporcie, rekomendacje dotyczące ograniczenia blokad na wspólnym rynku, wspólne zakupy medyczne. Zakres działań jest spory. Polska te zmiany popiera. Problemem jest skala tych działań. Przesunięcia bud­żetowe – bo nie mówimy tu o żadnych nowych pieniądzach – to 37 mld euro w całej UE. Mówimy teraz o kolejnych. Reszta to gwarancje, które mają dać same państwa członkowskie. W samej Polsce, która stanowi 3,6 proc. gospodarki UE, tarcza antykryzysowa to już dziś skala ponad 50 mld euro. Potrzeby europejskiej gospodarki są bezprecedensowe, a UE nawet wobec tego kryzysu ma wciąż poważne ograniczenia finansowe narzucone jej przede wszystkim przez najbogatsze państwa Wspólnoty.

Od stwierdzenia pierwszego przypadku zakażenia koronawirusem w Europie minęły prawie trzy miesiące, a przywódcy państw europejskich wciąż dyskutują, jak zareagować na ten kryzys. Jakie są przyczyny tej opieszałości?

Powraca do nas stara i bardzo gorzka dyskusja z czasów kryzysu zadłużeniowego. Wtedy państwa Północy mówiły, że nie mogą płacić ani brać odpowiedzialności za zadłużenie Południa, ponieważ kryzys jest konsekwencją złej polityki fiskalnej Włoch czy Grecji. Dziś mamy zdarzenie losowe, kataklizm, który spadł na państwa, a argumentacja najbogatszych państw Północy pozostała bez zmian – nie będziemy płacić na UE ani centa więcej. To jest powód, dla którego UE nie ma „ani centa więcej”. Tak się nieszczęśliwie złożyło, że znowu problem najsilniej dotyka państw Południa, które jeszcze nie zagoiły ran z czasów kryzysu strefy euro.

Dostępne jest 20% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.