Czołem średniej Polsce

Jakub Jałowiczor

Epidemia koronawirusa to już drugi kryzys pokazujący, że czasem lepiej nie być za dużym.

Jakub Jałowiczor Jakub Jałowiczor

Polska będzie wielka albo nie będzie jej wcale – twierdził Józef Piłsudski. Epidemia koronawirusa jest już drugim kryzysem pokazującym, że czasem dobrze być średnim.

Pierwszym była wojna z islamskim terrorem. W Polsce, jak wiemy, nie doszło dotychczas do zamachu. Można to tłumaczyć wieloma przyczynami, ale niewątpliwie jedną z nich jest to, że atak w Warszawie nie odbiłby się na świecie tak szerokim echem, jak zamach w Nowym Jorku czy Brukseli. Polska nie znaczy w światowej polityce, finansach i handlu tyle, co Niemcy, Wielka Brytania lub Francja, nie mówiąc o Stanach Zjednoczonych. Z punktu widzenia zagrożenia terrorystycznego to akurat dobrze. Jednocześnie nie jesteśmy krajem, który grupa uzbrojonych ludzi kryjących się w lesie mogłaby trzymać w szachu przez całe lata, jak to ma miejsce w przypadku kilku państw afrykańskich i latynoamerykańskich.

Podobnie jak w czasie wojny z terrorystami, podczas epidemii koronawirusa wielcy mają pod niektórymi względami gorzej. Wirus może się rozprzestrzeniać tym szybciej, im większy jest udział danego kraju w światowej wymianie handlowej (a co za tym idzie – im więcej jest podróży) i im większe i gęściej zaludnione są miasta (kazus Nowego Jorku). W Polsce epidemia nie osiągnęła jak dotąd takich rozmiarów jak w wielu silniejszych bogatszych krajach. Zagrożenie się zwiększa i zapewne będzie rosnąć jeszcze przez długi czas, ale dzięki temu, że jesteśmy nieco na uboczu, mamy trochę więcej czasu, by się na nie przygotować. Nie twierdzę oczywiście, że dzięki temu, że jesteśmy średnim państwem przeszliśmy przez epidemię bez strat. Po pierwsze, jeszcze nie przeszliśmy i nie wiadomo, jak będzie wyglądać sytuacja za parę dni. Po drugie, w obecnej sytuacji na pewno nie zaszkodziłoby, gdybyśmy mieli lepiej zorganizowaną i finansowaną służbę zdrowia. Po trzecie, w czasie kryzysu gospodarczego, który niewątpliwie nas czeka, zamożniejszym krajom będzie zapewne łatwiej. Jednak na razie Polska jest w lepszej sytuacji niż wiele innych państw. Jak zatem widać, nie zawsze duży może więcej. Czasem duży bardziej obrywa.