10 lat później

Bogumił Łoziński

|

GN 14/2020

publikacja 02.04.2020 00:00

Po traumie i smutku, latach ostrych sporów czy skandalicznych zaniedbań katastrofa smoleńska powoli odchodzi w zapomnienie, pozostając żywą przede wszystkim w pamięci bliskich ofiar tej tragedii. Co więcej, poznanie całej prawdy o jej okolicznościach wydaje się już niemożliwe.

10 kwietnia 2010 r. w katastrofie polskiego samolotu TU-154  pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, wśród nich prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria. Trumny z ciałami ofiar przez kilka dni witano na warszawskim lotnisku wojskowym. 10 kwietnia 2010 r. w katastrofie polskiego samolotu TU-154 pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, wśród nich prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria. Trumny z ciałami ofiar przez kilka dni witano na warszawskim lotnisku wojskowym.
Paweł Supernak /pap

Na początku były szok, niedowierzanie, trauma, smutek. Pełne tragicznego napięcia oczekiwanie na informację, kto zginął. Wydawało się, że Polska się zatrzymała w trwodze i przerażeniu z powodu wymiaru tragedii. Ucichły polityczne spory, co było czymś wyjątkowym w systemie, w którym ostry konflikt jest świadomie stosowaną metodą uprawiania polityki. Szczątki kolejnych ofiar przylatywały do Polski. Wzdłuż przejazdu trumny z ciałem prezydenta Lecha Kaczyńskiego utworzył się wielokilometrowy szpaler Polaków; aby oddać hołd jego szczątkom wystawionym w Pałacu Prezydenckim, trzeba było czekać wiele godzin w kolejce.

Taki stan trwał krótko. Dokładnie do 14 kwietnia, gdy reżyser Andrzej Wajda zaprotestował przeciwko pochowaniu prezydenta Kaczyńskiego i jego żony na Wawelu. Po nim odezwały się dalsze głosy osób publicznych, tzw. elit III RP, krytykujących tę decyzję. Przy okazji jakby pękła tamowana przez dwa tygodnie niechęć do zmarłego prezydenta i wylała się fala krytyki jego osoby, fala, która przypominała „przemysł pogardy”, jakiego był obiektem za życia. Część ówczesnego establishmentu ujawniła swoją małość. Nawet jeśli niektórzy mieli zastrzeżenia do Lecha Kaczyńskiego, to zważając na okoliczności, w jakich zginął, powinni okazać wielkoduszność.

Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.