Zatrzymaj się!

Marcin Jakimowicz

|

GN 14/2020

publikacja 02.04.2020 00:00

Po internecie krąży mem. Kilku kaznodziejów zapowiada: „Przygotowaliśmy dla was wielkopostne rekolekcje”. Na to odzywa się w niebie Pan Bóg: „My również…”. Takich rekolekcji nie spodziewał się nikt. Zatrzymanie, którego doświadczamy, jest bolesne, ale konieczne.

Zatrzymaj się! henryk przondziono /foto gość

Hasła: „Rekolekcje to czas zatrzymania się” albo „Zatrzymaj się, człowieku!”. Ileż razy je słyszałem. Zbyt wiele, bo przestałem na nie reagować. Potraktowałem je jako „kaznodziejski wytrych” i przestały na mnie robić wrażenie. Ostatnio słowo „zatrzymanie” zyskało nowe, dosłowne znaczenie. Wszystko się zatrzymało.

Pokora level master

Pierwszym koncertem w życiu, na który trafiłem, był występ Kultu w katowickim Spodku. Może dlatego tak cenię szczere do bólu wypowiedzi Kazika Staszewskiego? „Siedzę w domu i kombinuję, czy ten wirus to nie cud – opowiada muzyk znany z tego, że nie owija w bawełnę. − Siedzimy w domach z bliskimi, mamy czas dla dzieci, myślimy i rozmawiamy o rzeczach naprawdę istotnych, jesteśmy bardziej obecni i uważni. Mniej latamy, mniej jeździmy, mniej robimy szumu wokół siebie. To wyjątkowy czas i niektórzy ludzie po raz pierwszy poczują, zobaczą, że można żyć inaczej. Czas wyciszenia. Czas pokory, taka pokora level master. To, co się dzieje, pokazuje nam naszą małość, kruchość naszej doczesności. Nagle okazuje się, jak niewiele od nas zależy, że możemy sobie robić plany, a potem pstryk – i wszystko znika. Tydzień temu żyliśmy w świecie, w którym kupowaliśmy wakacje, bilety lotnicze, zastanawialiśmy się, jakie jutro podjąć decyzje, a dziś to kompletnie idiotyczne, nieaktualne”.

– Co ciekawe, słowo „kwarantanna” z języka łacińskiego oznacza… „czterdzieści” – podpowiada ks. prof. Mariusz Rosik. – Wskazuje na czterdziestodniowy post Jezusa na pustyni i liturgiczny okres Wielkiego Postu.

Dostępne jest 19% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.