Dajemy radę

Szymon Babuchowski

|

GN 13/2020

publikacja 26.03.2020 00:00

Jako społeczeństwo zdajemy egzamin z odpowiedzialności i solidarności. Czy zdamy go także jako państwo na polu walki z koronawirusem i jego negatywnymi skutkami ekonomicznymi?

Pracownice tyskiej restauracji Rock and Rondel dowożą posiłki do szpitala św. Józefa w Mikołowie. Pracownice tyskiej restauracji Rock and Rondel dowożą posiłki do szpitala św. Józefa w Mikołowie.
Grzegorz Klatka /REPORTER/east news

Puste ulice, sklepy wpuszczające klientów po dwie osoby, deklaracje chęci pomocy wywieszane na klatkach schodowych – tak wyglądały pierwsze dni narodowej kwarantanny. Zmieniła się także sytuacja wewnątrz naszych mieszkań: rodziny, które w komplecie spędzały wcześniej w domu głównie noce, teraz zmuszone są do przebywania ze sobą przez 24 godziny na dobę. Do tego dochodzi lęk o to, co będzie dalej: jak długo to potrwa? Czy jeszcze kiedyś będzie normalnie? Czy pójdziemy na niedzielną Mszę św., odwiedzimy bliskich, pojedziemy na wakacje? Nurtują nas też bardziej prozaiczne pytania: czy moja firma przetrwa kryzys wywołany koronawirusem? Czy będę w stanie zapewnić byt swojej rodzinie? I jak poradzi sobie nasze państwo – nie tylko z epidemią, ale i ze stagnacją w wielu gałęziach gospodarki? Czy kiedy to wszystko wreszcie się skończy, będzie jeszcze do czego wracać?

Zostań w domu

Jeszcze tydzień wcześniej taki scenariusz skłonni byliśmy włożyć na półkę z napisem: „science fiction”. Informację o pierwszym zarażonym Polaku przyjęliśmy ze spokojem, ba, niektórzy nawet z pewną ulgą, że jednak jest podobnie jak w innych krajach i nikt przed nami niczego nie ukrywa. Pierwsze objawy niepokoju można było zaobserwować, kiedy rząd podjął decyzję o zamknięciu szkół i przedszkoli. Do wieczora wiele dużych sklepów zostało opróżnionych z ryżu, makaronu, mięsa i papieru toaletowego. Niektórzy śmiali się, że ostatni raz taki obrazek widzieli w czasach PRL-u.

Dostępne jest 12% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.