Czy Żydzi nie mieli racji, chcąc skazać Jezusa za bluźnierstwo?

Andrzej Macura

Nie kamienujemy Cię za dobry czyn, ale za bluźnierstwo, za to, że Ty, będąc człowiekiem, uważasz siebie za Boga. J 10,33

Czy Żydzi nie mieli racji, chcąc skazać Jezusa za bluźnierstwo?

J 10, 31-42

Żydzi porwali za kamienie, aby Jezusa ukamienować. Odpowiedział im Jezus: «Ukazałem wam wiele dobrych czynów, które pochodzą od Ojca. Za który z tych czynów chcecie Mnie kamienować?»

Odpowiedzieli Mu Żydzi: «Nie kamienujemy Cię za dobry czyn, ale za bluźnierstwo, za to, że Ty, będąc człowiekiem, uważasz siebie za Boga».

Odpowiedział im Jezus: «Czyż nie napisano w waszym Prawie: „Ja rzekłem: Bogami jesteście?” Jeżeli Pismo nazwało bogami tych, do których skierowano słowo Boże – a Pisma nie można odrzucić – to czemu wy o Tym, którego Ojciec poświęcił i posłał na świat, mówicie: „Bluźnisz”, dlatego że powiedziałem: „Jestem Synem Bożym?” Jeżeli nie dokonuję dzieł mojego Ojca, to Mi nie wierzcie! Jeżeli jednak dokonuję, to choć nie wierzylibyście Mi, wierzcie moim dziełom, abyście poznali i wiedzieli, że Ojciec jest we Mnie, a Ja w Ojcu».

I znowu starali się Go pojmać, ale On uszedł z ich rąk. I powtórnie udał się za Jordan, na miejsce, gdzie Jan poprzednio udzielał chrztu, i tam przebywał.

Wielu przybyło do Niego, mówiąc, iż Jan wprawdzie nie uczynił żadnego znaku, ale wszystko, co Jan o Nim powiedział, było prawdą. I wielu tam w Niego uwierzyło.

Nie kamienujemy Cię za dobry czyn,  ale za bluźnierstwo, za to, że Ty,  będąc człowiekiem, uważasz siebie za Boga. J 10,33

Ewangelia z komentarzem. Czy Żydzi nie mieli racji, chcąc skazać Jezusa za bluźnierstwo?
Gość Niedzielny

Czy Żydzi nie mieli racji, chcąc skazać Jezusa za bluźnierstwo? Przecież tak nakazało im postąpić starotestamentalne prawo. Ich rozumowanie było proste: uważa się za Boga, więc bluźni. Nad czym tu dywagować? A jednak odpowiedź Jezusa każe się zastanowić jeszcze raz. Bo sprawa nie jest tak prosta, jak uważają chcący skazać Jezusa na śmierć. My też czasem wydajemy sądy. Surowe sądy. Wszystko dla nas jasne: ma być tak a tak, więc wszystko, co zdaje się wykraczać poza te ramy, można uznać za godne potępienia. Cała sztuka w tym, by przed wydaniem „skazującego wyroku” zbadać problem dokładniej; dostrzec odmienne racje, zwrócić uwagę na niuanse. Osąd, który wydajemy, nie biorąc pod uwagę tego, co nie pasuje do z góry przyjętych przez nas założeń, zawsze będzie niesprawiedliwy.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Dostęp do treści jest ograniczony Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.