Psalmy lodu i światła

GN 12/2020

publikacja 19.03.2020 00:00

„Arktyczne marzenia” to książka, która wyrasta z pokory, zadumy nad rozmaitością stworzenia.

Psalmy lodu i światła

STej książki nie da się połknąć w jeden wieczór, choć naprawdę trudno się od niej oderwać. Kilka stron dziennie, więcej nie sposób przeczytać. Lektura przypomina pokonywanie połaci zlodowaciałego śniegu. Wyciągasz stopę za stopą, jakbyś walczył nie tyle z grawitacją, ile ze wszystkim wokół. Tak się czyta Lopeza: powoli, w skupieniu. Rytm lektury wyznacza sposób pisania autora. Opisy przyrody, tworzone z naukowym dystansem i niesłabnącym zachwytem zarazem, przeplatają się z historią odkrywania Arktyki. Lopezowi udało się przenieść doświadczenie pustki, ciszy i ogromu przestrzeni na karty swej książki – tu na równych prawach sąsiaduje ze sobą niemal medytacyjne zamyślenie z troską o naszą przyszłość. Miałem wrażenie, jakby ktoś jeszcze raz napisał Psalm 8, z frazą: „Kim jest człowiek, że o nim pamiętasz?”. Kto dziś potrafi tak pisać? Tylko ten, kto ma czas, a to oznacza, że ma wszystko.

Dostępne jest 43% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.