TVP w epoce zawirowań

Andrzej Grajewski

|

GN 12/2020

publikacja 19.03.2020 00:00

Koronawirus i zmiana prezesa to poważne wyzwania dla telewizji publicznej w czasach epidemii i politycznych zawirowań.

Jacek Kurski urząd w końcu stracił,  ale wpływy zachował. Jacek Kurski urząd w końcu stracił, ale wpływy zachował.
Leszek Szymański /pap

Za jej kształt przez ponad 4 lata odpowiadał prezes Jacek Kurski. Bilans jego rządów nie jest jednoznaczny. Szkoda, że przy okazji zmiany nikt go nie dokonał. Odejście prezesa TVP nastąpiło w atmosferze skandalu, którego konsekwencje dla polskiej polityki będą znaczące, gdyż ujawniły się poważne różnice w obozie władzy.

Samotność prezesa

Stało się tak dlatego, że Jacek Kurski wzbudzał wielkie emocje, nie tylko w opozycji. Nachalna autopromocja i toporna propaganda budziły niesmak także w obozie rządzącym. Jak powiedział mi jeden z polityków PiS, na końcu bronił go już tylko Jarosław Kaczyński. Jednak w końcu i on musiał ustąpić wobec determinacji prezydenta Andrzeja Dudy przekonanego, że zmiany w kierownictwie telewizji publicznej są konieczne, jeśli ma on skutecznie walczyć o reelekcję. Wykorzystał wniosek o nowelizację ustawy abonamentowej, przyznającej mediom publicznym w 2020 r. rekompensatę w wysokości 1,95 mld zł, aby postawić obozowi władzy twardy warunek: podpiszę, ale Kurski musi odejść. Dlatego z podpisem zwlekał do czasu, kiedy Rada Mediów Narodowych rozpoczęła procedurę odwołania Kurskiego. Kurski urząd w końcu stracił, ale wpływy zachował. Jako doradca swego następcy ogłosił, że nie musi mu przekazywać żadnych rekomendacji, gdyż po prostu w telewizji zostaje. Co jego odejście oznacza dla telewizji?

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.