W ciemno

Marcin Jakimowicz

Nie trzeba było długo czekać. W sieci pojawiło się mnóstwo nauczań, komentarzy wywołanych lękiem. Lęk nie jest językiem Boga. I jest najgorszym doradcą z możliwych.

W ciemno

Zanurzył się po raz pierwszy.
Nic.
Zanurzył się po raz drugi.
Nic.
Zanurzył się po raz trzeci.
Nic.
Zanurzył się po raz czwarty.
Nic.
Zanurzył się po raz piąty.
Nic.
Zanurzył się po raz szósty.
Nic.
Wycofać się? Zrezygnować? A może jedynie zakpiono sobie ze mnie?

Upokorzony Naaman po raz siódmy wykonał polecenie proroka i zanurzył się w mętnych wodach Jordanu. I wówczas „jego ciało na powrót stało się jak ciało małego dziecka”.

Bądź wierny. Ufaj Słowu. Święty Tomasz z Akwinu pisał: „Jeśli nie masz wiary, wypowiadaj słowa, a serce pójdzie za nimi”.
„Kiedy w naszym życiu czujemy się źle, przeżywamy duchowe ciemności czy nawet rozpacz, powtarzajmy za św. Franciszkiem z Asyżu: »Bóg istnieje i to wystarcza«!” – powiedział w czasie rekolekcji adwentowych o. Raniero Cantalamessa do papieża Franciszka i pracowników Kurii Rzymskiej.

„Bóg istnieje i to wystarczy”.

Nie trzeba było długo czekać. W sieci pojawiło się mnóstwo nauczań, komentarzy, „proroctw” wywołanych lękiem. Lęk nie jest językiem Boga. I jest najgorszym doradcą w możliwych.

„Lubię powiedzenie: »Kto boi się diabła, nie boi się Boga; kto boi się Boga, nie boi się diabła« – opowiadał mi ks. prof. Mariusz Rosik. Wielokrotnie cytowałem słowa Donalda Turbitta, emerytowanego nowojorskiego strażaka, który powiedział mi przed laty: „Chrześcijanin coś ma, zanim jeszcze to ma”. Co to znaczy? Potrafi dziękować w ciemno.