W cyberprzestrzeni...

Maciej Legutko

|

GN 11/2020

publikacja 12.03.2020 00:00

Komisja Europejska zaleciła właśnie swoim urzędnikom, by w kontaktach z zewnętrznymi odbiorcami korzystali wyłącznie z komunikatora Signal.

W cyberprzestrzeni... jakub szymczuk /foto gość

W sieci trwa permanentny wyścig zbrojeń między chroniącymi swoje dane państwami oraz instytucjami a cyberprzestępcami. Na mnożące się cyberataki i wycieki poufnych danych reaguje Komisja Europejska. Zgodnie z jej wewnętrznym rozporządzeniem z 22 lutego urzędnicy KE mają do przedstawiania „szybkich publicznych komunikatów” korzystać z komunikatora Signal. Co ciekawe, kilka dni później radio RMF poinformowało, że z Signala zaczął korzystać również sztab prezydenta Andrzeja Dudy. Już wcześniej – w grudniu 2019 r. – przerzucili się na niego brytyjscy posłowie z Partii Konserwatywnej. To komunikator nieznany szerzej przeciętnym internautom, którzy wybierają raczej aplikacje od Marka Zuckerberga: WhatsApp i Messenger. Czym na ich tle wyróżnia się Signal i dlaczego na jego używanie decydują się kolejne ważne instytucje?

Żadnych śladów

Komunikatory internetowe już kilkanaście lat temu wyparły pocztę elektroniczną jako narzędzie przesyłania wiadomości, przede wszystkim ze względu na szybkość komunikowania się. Najpopularniejszym z nich jest WhatsApp. W lutym 2020 roku Facebook ogłosił, że liczba użytkowników komunikatora przekroczyła 2 mld miesięcznie. Drugie miejsce zajmuje również produkt od Facebooka – Messenger (1,3 mld użytkowników).

W zestawieniach w ogóle nie jest uwzględniany niszowy Signal, którego twórcy świadomie budują swoją markę nie na masowości, tylko na zagwarantowaniu najwyższego poziomu zabezpieczeń wśród komunikatorów.

Dostępne jest 18% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.