Minister zdrowia: To, że koronawirus pojawi się w Polsce, jest pewne

PAP

publikacja 02.03.2020 12:56

To, że nowy koronawirus pojawi się w Polsce, jest pewne; ważne, jak na to zareagujemy - powiedział w poniedziałek w Sejmie minister zdrowia Łukasz Szumowski. Wymienił podjęte dotychczas działania. Wyraził nadzieję, że strach przed epidemią nie będzie wykorzystywany do walk partyjnych.

Minister zdrowia: To, że koronawirus pojawi się w Polsce, jest pewne Minister Łukasz Szumowski PAP/Mateusz Marek

Szef MZ poinformował, że hospitalizowanych jest 121 osób, 237 poddano kwarantannie domowej, a ponad 3600 jest objętych nadzorem epidemiologicznym. Wskazał, że na całym świecie jest już ponad 87 tys. zachorowań na Covid-19. Mówił, że najczęściej chorują osoby starsze, bardzo rzadko dzieci.

Szumowski przekazał, że w ponad 80 proc. przypadków pacjenci tę postać infekcji przebywali w sposób łagodny; zapalenie płuc i duszność występowały w ok. 14 proc. przypadków, a u 5 proc. występowała ciężka niewydolność oddechowa. Ryzyko zgonu związane z infekcją tym wirusem największe było w osób powyżej 80. roku życia i u osób z wieloma współistniejącymi stanami chorobowymi.

"Ten wirus jest podobny do innych wirusów korona. To oznacza, że na powierzchniach przeżywa od kilku minut do dziewięciu dni. W związku z tym istnieje niewielkie ryzyko rozprzestrzeniania się na produktach, które są przekazywane dłużej niż tydzień" - powiedział Szumowski.

Przypomniał, że pojawiały się informacje o powtórnym zachorowaniu przez pacjentów, którzy już raz zostali wyleczeni. Minister zaznaczył, że dane te nie zostały jednak potwierdzone w dostępnym piśmiennictwie medycznym.

Szumowski zaznaczył, że instytucje międzynarodowe zwracają uwagę na przestrzeganie międzynarodowych przepisów zdrowotnych, które mówią, że państwa powinny środki dostosowywać do stanu wiedzy medycznej i nie powinny one być uciążliwe bardziej, niż mówi o tym stanowisko ekspertów. Regulacje powinny być wprowadzane z poszanowaniem prawa międzynarodowego i lokalnego.

"Jednocześnie doniesienia ze Stanów Zjednoczonych mówią o tym, że bardzo wiele zostało zamkniętych kont mediów społecznościowych, głównie powiązanych z rejonem wschodnim naszej części świata, które wprowadzały dezinformację i chaos w USA dotyczący informacji o zakażeniu. To może być zagrażające bezpieczeństwu krajów, które takiej dezinformacji zostały poddane" - dodał Szumowski.

Minister przedstawił chronologicznie przebieg wydarzeń i informacji, jakie pojawiały się na temat koronowirusa od początku jego wykrycia. Mówił także o podjętych w tym czasie działaniach rządu w związku z jego rozprzestrzenianiem się.

Minister podał, że 9 stycznia dotarły pierwsze informacje o zagrożeniu w Chinach. Jeszcze tego dnia w Głównym Inspektoracie Sanitarnym powstał zespół monitorujący sytuację epidemiologiczną i od tego czasu działa w sposób ciągły. Wskazał, że początkowo międzynarodowe gremia oceniały, że ryzyko rozprzestrzeniania się na Europę na jest niskie. Sanepid wydał już wówczas pierwsze zalecenia dla powracających z Chin.

Szumowski poinformował, że 20 stycznia GIS przekazał do MZ swój raport. 21 stycznia zebrano informacje od służb lotniskowych oraz wydano instrukcje m.in. dla personelu portu lotniczego. W kolejnych dniach opracowano m.in. komunikat dla lekarzy i wytyczne o kwalifikowaniu przypadków podejrzanych.

Szef MZ wskazał, że dopiero 23 stycznia pojawiła się na forum międzynarodowym informacja o możliwości przeniesienia zakażenia wirusa z człowieka na człowieka. 24 stycznia przekazano instrukcje do ministerstwa infrastruktury, na rejsach z Chin wprowadzono karty lokalizacyjne pacjentów, a także ulotki dla powracających z Azji. Minister wyliczał, że 25 stycznia zebrał się sztab kryzysowy w GIS. 27 stycznia ustalono drogi przekazywania próbek do laboratorium w Berlinie. 28 stycznia zorganizowano robocze spotkanie w Rządowym Centrum Bezpieczeństwa. Narodowy Fundusz Zdrowia rozesłał komunikaty dotyczące zasad postępowania do wszystkich świadczeniodawców. MZ wprowadziło obowiązek monitorowania i raportowania stanu łóżek zakaźnych.

Szumowski podał, że 29 stycznia odbyło się posiedzenie zespołu zarządzania kryzysowego w MZ i m.in. kolejna weryfikacja możliwości diagnostycznych laboratoriów. Przesłano im m.in. wytyczne ws. pobierania i przesyłania materiału do badań od pacjenta. 30 stycznia, jak wymieniał, było posiedzenie rządowego centrum zarządzania kryzysowego. Tego dnia pojawiły się potwierdzone światowe doniesienia o transmisji wirusa z człowieka z człowieka. "Dopiero 30 stycznia WHO decyduje się na wprowadzeni stanu zagrożenia zdrowia publicznego o znaczeniu międzynarodowym" - wskazał.

Szef MZ podał, że 31 stycznia pierwsza próbka trafiła do badania w laboratorium NIZP-PZH. 2 lutego zorganizowano transport Polaków z chińskiej prowincji, gdzie pojawił się koronawirus. 3 lutego zebrał się w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów zespół roboczy ds. sytuacji epidemiologicznej związanej z koronawirusem.

Szumowski wyliczał, że 4 lutego miało miejsce posiedzenie senackiej komisji zdrowia na temat koronawirusa. 22 lutego ogłoszono potwierdzenie przypadków zakażenia we Włoszech. 24 lutego w KPRM zebrał się zespół roboczy ds. sytuacji epidemiologicznej; odbyło się też posiedzenie zespołu w MZ. Podał, że 25 lutego przesłano pismo do podmiotów leczniczych ws. możliwości wystąpienia z wnioskiem o udostępnienie masek i kombinezonów z Agencji Rezerw Startegicznych. Szef MZ mówił też, że wysyłał wówczas list do komisarz Stelli Kyriakides z prośbą o pilne spotkanie ministrów zdrowia UE, aby omówić sytuację epidemiologiczną w Europie.

Szef MZ wskazał, że 25 lutego uruchomiono bezpłatną infolinię. Wprowadzono także system smsowego powiadamiania wszystkich powracających do kraju. 27 lutego rozporządzeniem ministra zdrowia nowy koronawirus został włączony pod reżim ustawy o chorobach zakaźnych. Także 27 lutego szef MEN Dariusz Piontkowski spotkał się z kuratorami, by przekazać wytyczne dla placówek oświatowych.

Szumowski wyliczał w Sejmie, że 28 lutego premier Mateusz Morawiecki spotkał się z wojewodami, zalecono m.in. wprowadzenie stanu podwyższonej gotowości jednostek ochrony zdrowia. Zapadła decyzja szefa rządu o uruchomieniu rezerw budżetowych w wysokości 100 mln zł na najbliższe działania dot. koronawirusa. Uruchomiono dodatkowe sześć laboratoriów (obok dwóch działających).

Minister wyliczał, że poproszono episkopat o odczytanie w kościołach listu o koronawirusie. 29 lutego dostarczono do laboratoriów kolejne partie testów. Do dziewięciu portów lotniczych oraz 30 szpitali mających w strukturach oddziały zakaźne, wojsko rozwiozło środki ochrony z Agencji Badań Materiałowych.

Szef MZ podał, że w związku z doniesieniami 1 marca w NFZ powstał zespół ds. monitorowania prawidłowości postępowania przez podmioty lecznicze w przypadkach podejrzenia lub zakażenia koronawirusem. Wskazał też, że NFZ wydrukował i rozdystrybuował 100 tys. plakatów informacyjnych do placówek i aptek. W trybie całodobowym uruchomiono kolejne laboratoria.

Szumowski poinformował na posiedzeniu Sejmu, że obecnie jest 79 oddziałów, w których jest ponad 2900 łóżek zakaźnych. "Każdy taki szpital zgodnie z dyspozycją wojewody ma opracowane plany zwiększenia tych łóżek ponad dwukrotnie" - podkreślił. Dodał, że w szpitalach podległych Ministerstwu Obrony Narodowej "jest kolejne blisko 80 łóżek szpitalnych i także jest możliwość zwiększenia tego stanu ponad dwukrotnie". Wskazał, że jest w sumie ponad 8770 łóżek intensywnych. Podkreślił, że wszystkie szpitale otrzymały wytyczne, jak powinny postępować w przypadku epidemii.

"Pozostała uruchomiona Agencja Rezerw Materiałowych i środki ochrony osobistej zostały rozdysponowane do szpitali, które zgłaszały niedobory. Laboratoria mogą w tej chwili wykonywać maksymalną przepustowość ponad 1200 testów na dobę" - powiedział. Szumowski poinformował, że w gotowości pozostaje też Lotnicze Pogotowie Ratunkowe.

Zaznaczył, że wojewodowie potwierdzili przygotowanie szpitali zakaźnych na wypadek pojawienie się ognisk zakażeń w Polsce. "Wszystkie województwa i szpitale mają już gotowe plany zwiększenia bazy łóżkowych i potwierdzone możliwość wydzielenia odrębnych izb przyjęć dla osób zakażonych i niezakażonych" - podkreślił szef MZ.

Szumowski mówił, że eksperci są przekonani, iż nie ma możliwości ograniczenia rozprzestrzeniania się wirusa o takiej zakaźności. "Musimy być przygotowani, na ile to możliwe" - wskazał Szumowski.

Zwrócił uwagę, że nowy koronawirus będzie pierwszą epidemią w Polsce, w czasach tak szerokie dostępu do mediów społecznościowych. "To ważne, bo przez te media można dystrybuować informacje rzetelne i prawdziwe, ale i informacje niesprawdzone" - wskazał.

Zaznaczył, że wyniki badań próbek w kierunku koronawirusa są monitorowane na bieżąco. "Jeśli tylko pojawi się pozytywny wynik (...) opinia publiczna zostanie natychmiast poinformowana" - zapewnił. "To, że (wirus-PAP) się pojawi, to jest pewne. Zależy, jak na to zareagujemy" - podkreślił.

Szumowski mówił w Sejmie, że od przekazywania, także przez polityków, rzetelnych informacji na temat koronawirusa zależy bezpieczeństwo Polaków.

"Od tego, co przekażecie ludziom, którzy wam ufają i wam wierzą, zależy czy będziemy mieli epidemię koronawirusa, czy epidemię wirusa i epidemię paniki. Od tego, czy przekażecie rzetelną informację, zależy bezpieczeństwo i zdrowie Polaków" - podkreślił.

Szumowski wyraził przekonanie, że wszyscy na sali obrad chcą takie bezpieczeństwo zapewnić. "Ufam, że nikt na tej sali nie będzie wykorzystywał strachu przed epidemią do bezpośrednich walk partyjnych" - powiedział.

W Sejmie trwa w poniedziałek posiedzenie Sejmu, na którym rząd przedstawia informację dot. nowego koronawirusa, m.in. o podjętych już działaniach i dalszych zamierzeniach. O zwołanie specjalnego posiedzenia zwrócił się do marszałek Sejmu Elżbiety Witek prezydent Andrzej Duda.