O niezjadaniu brata swego

GN 09/2020

publikacja 27.02.2020 00:00

Co z tego, że powstrzymujesz się od mięsa, gdy w gniewie „zjadasz” swojego brata?

Post jako praktyka
duchowa
oprac. Leon Nieścior 
Wydawnictwo M
Kraków 2019
ss. 220 Post jako praktyka duchowa oprac. Leon Nieścior Wydawnictwo M Kraków 2019 ss. 220

Pytanie, które zadaje Bazyli Wielki, pokazuje, jak ojcowie Kościoła rozumieją post. To nie dieta i nie zabawa w dbałość o dobrą linię. Post wprowadza w doświadczenie trudnych chwil Jezusa, dlatego utarł się zwyczaj praktykowania ograniczania jedzenia w środę i piątek. Oba dni dotyczą męki Chrystusa – to dzień zdrady i dzień śmierci. Post staje się zatem towarzyszeniem Jezusowi i ćwiczeniem w udzielaniu odpowiedzi na postawione w duszy pytania. Czy i ja zdradzę? Czy i ja ucieknę spod krzyża?

Wybór pism ojców Kościoła, dokonany przez patrologa Leona Nieściora, zaskakuje lekkością. Pisarze wczesnochrześcijańscy zdają się mówić: pokochaj post. W czasie głodu dochodzą do głosu sprawy, które do tej pory ukrywały się za wygodnym życiem. Lepiej widać duchowe tąpnięcia, przypominają się niegdyś wypowiedziane słowa, które wciąż bolą, człowiek wstydzi się własnej głupoty. Post wyciąga z człowieka rzeczy, których się nie spodziewaliśmy. Co wtedy zrobić ze zdobytym bagażem nieprzyjemnej wiedzy o sobie? Pojednać się z Panem Bogiem, przylgnąć do Niego raz jeszcze.

Zawsze zaskakuje mnie psychologia pisarzy wczesnochrześcijańskich. Oni naprawdę znali człowieka. Nie dają żadnych przepisów, jak pościć, oprócz jednego: zachowaj rozsądek. Asteriusz pięknie to wyjaśnia: „Post to nie głodowanie, ale niewielka zwłoka, nie niezasłużona kara, ale dobrowolne wyrzekanie się, nie niewolniczy przymus, ale dobrowolna asceza”. Za powstrzymywaniem się od pokarmów powinien także iść post oczu, języka, uszu… Ten „post duszy” autorzy stawiają wyżej od ograniczeń narzuconych ciału. Zatem „nie zjadaj” swego brata, „nie wypijaj” mu całego szczęścia. Praktyki postne mogą stać się swoistym sportem, biciem rekordu, a chodzi wszak o usłyszenie siebie samego. Nie rób więc z siebie sensacji, nie omdlewaj od niejedzenia, zacznij modlić się za swych nieprzyjaciół.

Marcin Cielecki

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.