Nie oglądaj się!

Marcin Jakimowicz

Nie oglądaj się, idź! Nawet gdy usłyszysz pogardliwe: "Ale cyrk!" albo kiedy trzeba będzie zasiewać, płacząc.

Nie oglądaj się!

Nie oglądaj się, idź! Nawet gdy ktoś „życzliwy” o wydarzeniach, na których Bóg z mocą przechodzi przez swój lud, dotykając i uzdrawiając, rzuci warczące: „Ale cyrk!” (słyszałem na własne uszy).

Nie oglądaj się, idź! Nawet jeśli podobnie jak Filip usłyszysz pozornie bezsensowne: „Wyjdź około południa na drogę, która prowadzi z Jerozolimy do Gazy: jest ona pusta” (Dz 8,26). Nie kalkuluj, czy się opłaca. Nie pytaj: „Po co wychodzić na drogę, która jest pusta?”, bo etiopski dworzanin odjedzie, pozostając z niezrozumiałymi proroctwami o nieznanym Baranku i setką pytań.

Idź, nawet jeśli jak słudzy w Kanie usłyszysz, by podczas wesela przynieść 600 litrów wody. Może dzięki tobie wydarzy się cud?

Ewangelia wspomina o tym, że Jezus „uczynił twarz swoją jak głaz”. Choć proroczo widział to, co spotka Go w Mieście Pokoju, wyznaczył sobie cel i „nie oglądał się wstecz”. Nie „zmienił tematu”, choć doskonale wiedział, co zgotują mu mieszkańcy Jeruszalaim.

,,Życie umacnia się, gdy jest przekazywane, a słabnie w izolacji i pośród wygód. Odzyskajmy i pogłębmy zapał, słodką i pełną pociechy radość z ewangelizowania, nawet wtedy, kiedy trzeba zasiewać, płacząc" – przypomina papież Franciszek.

Idź. Pamiętaj, że ci, „którzy we łzach sieją, żąć będą w radości”.