Pomaga, merdając ogonem

Anna Leszczyńska-Rożek

|

GN 07/2020

publikacja 13.02.2020 00:00

Odkąd ma swoją Amber, całkowicie się usamodzielniła. Bez niej Natalia Mucha nie wyobraża sobie życia.

Pies asystujący potrafi wyciągnąć potrzebną rzecz z torebki i podać właścicielce. Pies asystujący potrafi wyciągnąć potrzebną rzecz z torebki i podać właścicielce.
roman koszowski /foto gość

Na umówione spotkanie Natalia przychodzi, trzymając jasnego labradora na smyczy. Wystarczy kilka komend i pies rozpina jej kurtkę, a delikatnie ciągnąc rękawy, pomaga się rozebrać. Potem przez całą naszą rozmowę grzecznie leży, nie reagując na hałas panujący w centrum handlowym. Ta niezwykła suczka to Amber, pies asystujący. Kiedy odruchowo chcę się z nim przywitać i pogłaskać go, Natalia stanowczo reaguje. – Pies jest teraz w pracy, o czym świadczy specjalnie oznakowana uprząż, którą ma na sobie – wyjaśnia. – Amber musi być skupiona i nie można jej rozpraszać. Na co dzień doskonale potrafi oddzielać czas wolny od czasu, kiedy mi pomaga. To też jest jej zadanie.

Przed i po

– Wszystko zaczęło się od marzenia o psie. Znajomy doradził rozejrzeć się za takim, który będzie mi pomagał – wspomina Natalia. – Wtedy znalazłam w internecie Fundację Dogiq, dzięki której mam pomocnika i przyjaciela.

Natalia jest bardzo aktywną osobą. Kończy psychologię, zbiera teraz dane do swojej pracy magisterskiej. Od dwóch lat w codziennych czynnościach pomaga jej specjalnie wyszkolony pies. To dla niej niesamowita pomoc, bo z artrogrypozą, czyli wrodzonym przykurczem mięśni i sztywnością stawów, nie potrafi wyprostować rąk. Do tego ma trudność z pewnym utrzymywaniem przedmiotów w dłoni. – Amber podnosi rzeczy, które spadają mi na podłogę. Potrafi podać swoim włochatym pyskiem nawet małą jednogroszówkę – chwali swojego towarzysza. – Zamyka drzwi, pomaga zapiąć i rozpiąć kurtkę czy torebkę. Na odpowiednią komendę jest w stanie wyciągnąć z niej klucze czy portfel i podać mi je. Wcześniej musiałam prosić o pomoc obce, przypadkowe osoby. Reakcje bywały różne, a ja nie zawsze czułam się bezpiecznie – dodaje Natalia.

Pies towarzyszy jej od rana. Pomaga przy zakładaniu spodni i innych części garderoby. W sklepie niesie koszyk czy torbę z zakupami. Jest przewidujący, skupiony i bystry. Doskonale zna harmonogram zajęć swojej pani – do tego stopnia, że większość czynności wykonuje bez komend. – Dobrze się rozumiemy – zaznacza Natalia. – Ale to, co dzisiaj wydaje się proste, wymagało od nas wiele pracy. Zresztą pies asystujący uczy się i doskonali przez całe życie. Odpowiednio prowadzony, czerpie satysfakcję z pomagania, co widać po merdającym z zadowolenia ogonie – uśmiecha się.

Natalia ze swoim czworonożnym towarzyszem stała się na tyle samodzielna, że myśli o wyprowadzce od rodziców do niezależnego mieszkania. Chciałaby pokazać, że mimo choroby można prowadzić aktywne, pełnowartościowe życie. Takich osób właśnie szuka Fundacja Dogiq, bo dzięki wyszkolonemu odpowiednio psu ich życie staje się łatwiejsze.

Koszty i czas

Niestety, szkolenie psa jest bardzo czasochłonne i sporo kosztuje (ok. 30 tys. zł), a osoby ubiegające się o wyszkolonego psa z certyfikatem nie otrzymują od państwa refundacji. – W Polsce jest niewiele miejsc, w których szkolenie psa asystującego kończy się certyfikatem – mówi Aneta Graboś, prezes Fundacji Dogiq. – U nas oprócz certyfikatu osoby z niepełnosprawnościami otrzymują też wsparcie w różnych sytuacjach życiowych – dodaje.

Fundacja szkoli psy na podstawie własnych, wypracowanych przez lata doświadczeń. Cały proces zaczyna się od wyboru szczeniaka. Najlepiej nadającymi się do szkoleń rasami są: labrador retriever, golden retriever, nova scotia duck tolling retriever i flat ­coasted retriever. – Wybrany piesek musi mieć pewne cechy charakteru. Skłonność do współpracy z człowiekiem, brak agresywnych zachowań i chęci dominacji – to tylko niektóre z nich – wylicza Aneta Graboś. – Wbrew pozorom wcale nie jest łatwo znaleźć odpowiedniego szczeniaka. Średnio jeden na 40–60 maluchów nadaje się do dalszego, kilkuetapowego treningu – dodaje.

Kolejnym elementem jest nauka podstawowych zachowań w normalnym rodzinnym otoczeniu. Chodzenie w uprzęży, nauka czystości, reagowanie na proste komendy, a także poruszanie się w ruchu miejskim i środkami komunikacji. Piesek uczy się tego w rodzinie zastępczej często już posiadającej starszego, wyszkolonego na podstawowym poziomie psa. Rodzina na pierwszym etapie jest bardzo ważna dla kształtowania charakteru psa i nauki zdobywania nowych umiejętności. Ten etap trwa do osiągnięcia przez psa dojrzałości (12.–14. miesiąc życia).

Po tym czasie psa przejmuje trener, który szkoli go pod kątem konkretnych umiejętności. Czego innego uczy się jako przyszły asystent osoby poruszającej się na wózku, a czego innego jako pies sygnalizujący dla osoby niesłyszącej. Są też psy będące przewodnikami niewidomych, szkolone w innych niż Dogiq miejscach, i psy terapeutyczne dla dzieci np. z zespołem Downa. Wszystkie one mają do odegrania swoją rolę. Często zmienia ona życie przyszłego właściciela.

Osoby potrzebujące, które zgłosiły się do fundacji, muszą mieć świadomość, że to nie tylko pomoc, ale i ogromna odpowiedzialność. Przyszły właściciel musi być w stanie utrzymać psa, zapewnić mu opiekę i odpowiednie warunki. Psem asystującym zajmuje się tylko jego właściciel (chyba że jest to niepełnosprawne intelektualnie dziecko). W codziennych obowiązkach (takich jak np. spacer) nie mogą wyręczać go inni domownicy. Muszą się też przyzwyczaić, że psa do zadań specjalnych nie można traktować jak domowego pupila.

Ostatnim etapem jest wspólne szkolenie psa i jego właściciela. Podczas takich spotkań obie strony poznają się nawzajem i uczą się współpracy. – Kiedy dowiedziałam się, że mogę przyjechać na szkolenie z Amber, nie przypuszczałam, że czeka nas tyle pracy – wspomina Natalia. – Musiałam nauczyć się wydawania komend, egzekwowania ich, rozumienia zachowań psa, a nawet odpowiedniego poruszania się z nim po mieście. Nie było to wcale proste, bo nagle w tłumie musisz zwracać uwagę na to, co robi pies, jak zachowują się inni, a do tego nie potknąć się z wrażenia o krawężnik – śmieje się.

Praca całą dobę?

W Polsce ze specjalnie oznakowanym na uprzęży psem osoba niepełnosprawna może wejść praktycznie wszędzie. Musi jedynie mieć przy sobie certyfikat poświadczający status psa asystującego i książeczkę z aktualnymi szczepieniami (jest to ujęte w Ustawie o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych, art. 20a). – Na początku, kiedy wchodziłam z Amber do sklepu, często mnie wypraszano. Musiałam tłumaczyć, że to szczególny rodzaj psa – opowiada Natalia. – Potem właściciele sklepów się przyzwyczaili. Generalnie nie mam problemów z poruszaniem się w miejscach publicznych. Czasem tylko trudno zrozumieć ludziom, że nie mogą pogłaskać pieska czy pobawić się z nim – mówi.

Świadomość społeczna dotycząca tego tematu nie jest jeszcze powszechna. A szkoda, bo specjalnie szkolone psy są pomocne w wielu miejscach. W szpitalach na oddziałach dziecięcych, w domach spokojnej starości czy w placówkach zajmujących się niepełnosprawnymi osobami. Niestety, koszty szkoleń są spore, a na ich sfinansowanie potrzebujący rzadko mogą sobie pozwolić. Szkolenia w Fundacji Dogiq finansowane są najczęściej z pieniędzy pozyskiwanych od sponsorów, z darowizn czy w wyniku zbiórek charytatywnych na ten cel. – W Polsce obecnie pracuje kilkadziesiąt certyfikowanych psów asystujących – mówi Aneta Graboś. – To niewiele w stosunku do potrzeb.

Psy po wymagającym skupienia i czujności dniu pracy mają też czas na odpoczynek. Zdjęcie uprzęży jest sygnałem dla zwierzęcia, że może odpocząć. Z reguły po swobodnym spacerze, na którym pies może się wyszaleć i pobawić z innymi czworonogami, potrzebuje spokoju i snu. A kiedy osiągnie wiek emerytalny, wymagający większego zrozumienia i opieki weterynaryjnej, może zostać u właściciela lub... powrócić do pierwszej rodziny zastępczej. W wieloletniej historii działania fundacji jeszcze nikt jednak nie oddał psa. – Nie wyobrażam sobie czegoś takiego. Amber to przecież nie tylko pies asystent, ale przede wszystkim mój prawdziwy przyjaciel – zaznacza Natalia. •

Dostępne jest 22% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.