Okno na świat

Maciej Kalbarczyk

|

GN 07/2020

publikacja 13.02.2020 00:00

Dzisiaj trudno wyobrazić sobie Polskę bez złotych plaż, portów i rybackich kutrów. W lutym mija sto lat od zaślubin naszego kraju z morzem.

Odzyskanie dostępu do morza świętowano uroczyście. Odzyskanie dostępu do morza świętowano uroczyście.
eastnews

Naród czuje, że go już nie dusi hydra, która dotychczas okręcała mu szyję i piersi. Teraz wolne przed nami światy i wolne kraje. Żeglarz polski będzie mógł dzisiaj wszędzie dotrzeć pod znakiem Białego Orła, cały świat stoi mu otworem – mówił gen. Józef Haller podczas uroczystości, która odbyła się 10 lutego 1920 r. nad Zatoką Pucką. Wówczas duchowni poświęcili polską banderę, która przy dźwiękach hymnu narodowego została wciągnięta na maszt, żołnierze oddali honory, a dziekan Frontu Pomorskiego odprawił Mszę św. Później generał wjechał konno do morza i wrzucił w fale jeden z platynowych pierścieni, które otrzymał od dr. Józefa Wybickiego. Na koniec w morską czeluść wbito słup z orłem Jagiellonów.

Lobbing Paderewskiego

Dla państwa znajdującego się ponad 100 lat pod zaborami odzyskanie dostępu do Morza Bałtyckiego było niezwykle ważne. Za tą ideą opowiadały się niemal wszystkie stronnictwa polityczne. Jako pierwszy temat poruszył powstały po upadku powstania listopadowego Hotel Lambert. Członkowie obozu, którym kierował książę Adam Jerzy Czartoryski, wierzyli, że do odzyskania niepodległości dojdzie poprzez odrodzenie unii polsko-litewskiej, która umożliwi państwu powrót na wybrzeże. Pod koniec XIX w. myśl niepodległościowa ewoluowała. Socjaliści, do których należał Józef Piłsudski, postulowali utworzenie federacji Polski i Litwy na terytoriach ówczesnego zaboru rosyjskiego. Wierzono, że gdyby do tego doszło, południowo-wschodnie wybrzeża Morza Bałtyckiego (obecnie należące do Litwy i Łotwy) mogłyby znaleźć się pod kontrolą obydwu państw. Ich zdaniem dla osiągnięcia tego celu warto byłoby nawet zrezygnować z Gdańska. Z tą koncepcją kategorycznie nie zgadzał się Roman Dmowski. Jego obóz Narodowej Demokracji postulował powrót do pierwotnych granic Rzeczypospolitej. Głównym celem odrodzonego państwa na wybrzeżu miało być odzyskanie dostępu do Pomorza Gdańskiego.

Polscy politycy mieli różne koncepcje odbudowy państwa. O kształcie jego granic ostatecznie miała jednak zdecydować społeczność międzynarodowa. Francja i Wielka Brytania popierały dążenia naszego kraju do odzyskania niepodległości. Postulat powrotu Polski nad Morze Bałtyckie pojawił się jednak po raz pierwszy w przemówieniu prezydenta USA: „Należy stworzyć niezawisłe państwo polskie (...) któremu trzeba zapewnić swobodny i bezpieczny dostęp do morza” – mówił Thomas Woodrow Wilson na początku 1918 r. Te słowa były efektem lobbingu za sprawą polską, który prowadził mieszkający w Stanach Zjednoczonych Ignacy Jan Paderewski.

Dostępne jest 31% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.