Ma wiele właściwości prozdrowotnych. Imbir warto stosować w kuchni nie tylko zimą.
Roman Koszowski /Foto Gość
Charakterystycznie rozgałęziające się, jasne odnogi imbiru można kupić praktycznie w każdym sklepie spożywczym. Przy zakupie trzeba zwracać uwagę na to, aby nie był zbyt przesuszony, pomarszczony czy spleśniały. W niektórych sklepach zielarskich i aptekach dostępny jest też w postaci suszonej, sproszkowanej lub płynnej – jako wyciąg.
Doceniany od wieków
Odmiana imbiru najczęściej spotykana w naszych w sklepach, czyli ta o bardziej masywnych kłączach, przywędrowała do nas z Chin, ale imbir rośnie też na Jamajce i w Indiach. Mogłam się o tym przekonać, wyrywając z ziemi pachnące kłącza w ogrodzie zaprzyjaźnionego ojca José Maniparambila w niewielkiej miejscowości w stanie Kerala (Indie). Rosnący tam imbir jest drobniejszy i bardziej pokarbowany, ale pod względem smaku i zapachu nie różni się znacząco od uprawianego w Chinach. Roślina jest byliną osiągającą nawet 1,2 m wysokości. Na jasnozielonych łodygach ma mnóstwo podłużnych, lancetowatych liści. Jej kwiaty przypominają orchidee, początkowo zielone, z czasem przybierające purpurowofioletowy kolor. W kuchni oraz w zielarstwie wykorzystywane są kłącza. Dzięki zawartym w nich substancjom, takim jak gingerol i szogaol, imbir ma wiele właściwości prozdrowotnych. W kuchni ceni się zwłaszcza jego charakterystyczny smak i zapach. Imbir zawiera też m.in. żywicę bogatą w fenole, skrobię, aminokwasy i kwasy tłuszczowe. Roślina uprawiana jest w przydomowych ogrodach lub na plantacjach, gdzie dojrzewa od 10 do 12 miesięcy. Po tym czasie kruche, dorodne kłącza są gotowe do zbioru.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.