Nikt nie chce ustąpić

Bogumił  Łoziński Bogumił Łoziński

|

GN 05/2020

publikacja 30.01.2020 00:00

O istocie konfliktu wokół reform wymiaru sprawiedliwości oraz szansie na porozumienie obozu rządzącego i opozycji rozmawiali w czasie debaty „Gościa Niedzielnego” i Radia eM wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik i poseł Platformy Obywatelskiej Borys Budka. Publikujemy zapis obszernych fragmentów tej debaty.

Nikt nie chce ustąpić Roman Koszowski /Foto Gość

Debata o reformie wymiaru sprawiedliwości (20.01.2020)
Gość Niedzielny

Bogumił Łoziński: Dlaczego opozycja nazywa „kagańcowymi” regulacje, które zakazują podważania przez sędziów legalności wyboru innych sędziów, mimo że zostali oni wyłonieni zgodnie z obowiązującym prawem – wskazani przez KRS i powołani przez prezydenta?

Borys Budka: To nie jest ustawa, która cokolwiek reformuje, lecz wprowadza niespotykaną w demokratycznych krajach odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów. W naszej ocenie, ale również w ocenie Komisji Weneckiej czy kongresmanów z USA, ta ustawa narusza elementarną zasadę niezawisłości i niezależności wymiaru sprawiedliwości. Chcemy reformować wymiar sprawiedliwości, chcemy robić to wspólnie, w porozumieniu, natomiast od czterech lat żadnej reformy nie ma.

Panie Ministrze, po co wprowadzacie tę nowelizację?

Michał Wójcik: Nazwa „ustawa kagańcowa” to chwyt medialny zastosowany przez opozycję, zresztą przoduje tutaj właśnie pan poseł, wysuwając takie sformułowania jak „ustawa kagańcowa”, „sędziowie dublerzy” czy „nowa Krajowa Rada Sądownictwa”. Nie ma żadnej nowej KRS, jest jeden organ, umocowany konstytucyjnie. Są sędziowie Trybunału Konstytucyjnego, który ukształtowała władza ustawodawcza i który funkcjonuje tak, jak powinien funkcjonować. I jest ustawa, o której rozmawiamy, nowelizująca kilka innych ustaw i w istocie rzeczy konkretyzująca to, co już dzisiaj istnieje – kwestię odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów. Jednak ze względu na różne wątpliwości niektórych sędziów, na przykład sędziego Juszczyszyna z Olsztyna, który zdecydował się podważyć status innego sędziego, co jest rzeczą niedopuszczalną, która nie miała nigdy miejsca, gdyż oznacza, że w istocie podważa władzę prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej i władzę narodu, zdecydowaliśmy, że wprowadzimy przepisy, które zabraniają kwestionowania zgodności z prawem powołania sędziego.

Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.