Chiński Wschód

Jacek Dziedzina

|

GN 04/2020

publikacja 23.01.2020 00:00

Gwarantem względnego spokoju na Bliskim Wschodzie stają się w coraz większym stopniu Chiny. Władze w Pekinie i chińskie firmy zbyt wiele zainwestowały w tym newralgicznym regionie, by dopuścić do wybuchu większego konfliktu.

Przywódcy Chin i Iranu spotykają się już od kilku lat. Xi Jinping i Hasan Rouhani na zdjęciu z 2016 roku. Przywódcy Chin i Iranu spotykają się już od kilku lat. Xi Jinping i Hasan Rouhani na zdjęciu z 2016 roku.
Ebrahim Noroozi /AP Photo/east news

Krótko przed zabiciem irańskiego generała Sulejmaniego przez Amerykanów na wodach Zatoki Omańskiej trwały pierwsze wspólne ćwiczenia marynarki wojennej Iranu z okrętami Rosji i Chin. Ten pokaz siły i solidarności nie był bez znaczenia dla rozwoju wypadków. Zaskakująco szybkie „wygaśnięcie” wymiany ciosów między Iranem a USA (Teheran dokonał tylko symbolicznego nalotu na, opuszczone zresztą, bazy amerykańskie w Iraku) i wzajemne deklaracje, że na tym koniec, poza wieloma przyczynami mają również tę jedną i wcale nie drugorzędną: do otwartej wojny na Bliskim Wschodzie nie chcą dopuścić Chiny. Mają w tym swój dobrze skalkulowany gospodarczy i polityczny interes. I podczas gdy media silą się na kolejne analizy sytuacji na Bliskim Wschodzie, w których głównym rozgrywającym jest Waszyngton, od ponad dekady to Pekin systematycznie buduje swoją pozycję w regionie.

Jedwabna ropa

Dziś Chiny są największym partnerem handlowym i zewnętrznym inwestorem dla wielu krajów na Bliskim Wschodzie. Z jednej strony Pekin nie odważył się, jak dotąd, otwarcie podważyć amerykańskiej polityki bezpieczeństwa w tym regionie, ale przy rosnącej pozycji gospodarczej Chin na dłuższą metę jest to raczej nieuniknione. To może mieć trudne jeszcze do ogarnięcia konsekwencje w globalnej układance, które wprost przełożą się także na interesy gospodarcze i politykę państw europejskich, w tym Polski. Amerykanie z pewnością nie mogą patrzeć na to spokojnie, choćby ze względu na to, że taka zmiana układu sił oznacza zmianę mocarstwa nie tylko kontrolującego handel morski i transport ropy, ale także nadzorującego rozwój technologii nuklearnych i handel bronią.

Dostępne jest 22% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.