Aż trudno uwierzyć, że swoje najważniejsze dzieło, „Rok 1984”, George Orwell napisał tuż po II wojnie światowej. Tę powieść czyta się przecież tak, jakby opisywała dzisiejszy świat.
wikipedia
Jak on to przewidział? – pytamy, łapiąc się za głowę, podczas lektury Orwella. Niemal prorocze wizje pisarza da się jednak łatwiej wytłumaczyć, znając jego biografię. Zmarły przed 70 laty George Orwell był bowiem człowiekiem, który zło totalitaryzmu poznał na własnej skórze. A że absurdy dawnych systemów lubią się ciągle odradzać w nowych szatach, jego twórczość, niestety, pozostaje ciągle aktualna.
Budzić z letargu
Naprawdę nazywał się Eric Arthur Blair. Urodzony w 1903 r. w Motihari w dzisiejszych Indiach (niedaleko granicy z Nepalem), syn urzędnika brytyjskiej administracji, już od młodzieńczych lat był niespokojnym duchem. Porzucił naukę w ekskluzywnym Eton College – angielskiej szkole o tradycji sięgającej XV wieku. Zrezygnował też ze służby w Królewskiej Policji Imperialnej w Birmie. W zamian wybrał życie trampa, chwilami nawet żebraka. Chwytał się różnych zawodów: bywał pomywaczem w hotelowej restauracji, zbieraczem chmielu czy hodowcą drobiu. Ten etap życia opisał szczegółowo w autobiograficznej powieści „Na dnie w Paryżu i w Londynie” (1933). Wydał ją już pod pseudonimem, bo swojego prawdziwego nazwiska nie lubił, a ponadto chciał oszczędzić szanowanej rodzinie ewentualnych kłopotów związanych z ujawnieniem szczegółów prywatnego życia.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.