"Na pokładzie wszystko w porządku, przechodzę na autopilota"

pie

publikacja 14.01.2020 11:09

Ostatnie słowa pilota pasażerskiego samolotu zestrzelonego nad Iranem.

"Na pokładzie wszystko w porządku, przechodzę na autopilota" Ukraina: Łzy ludzi składających kwiaty obok portretów członków załogi lotu Ukraine International Airlines Flight PS752 na międzynarodowym lotnisku Boryspol w Kijowie EPA/SERGEY DOLZHENKO

Ostatnie słowa pilota feralnego lotu ujawnił ukraiński minister spraw zagranicznych Wadym Prystajko, powołując się na informacje śledczych. Ogłosił także, że w czwartek w Londynie odbędzie się spotkanie ministrów pięciu państw, których obywatele zginęli w katastrofie pod Teheranem. Słowa szefa ukraińskiego MSZ przytacza agencja Reutera.

W spotkaniu w Londynie wezmą udział przedstawiciele Ukrainy, Kanady, Szwecji, Afganistanu oraz prawdopodobnie Wielkiej Brytanii. Zdaniem ukraińskiego ministra spraw zagranicznych nie może być mowy o "przypadkowym" czy "nieintencjonalnym" zestrzeleniu samolotu przez irańskie siły zbrojne. Jak uzasadnia, samolot leciał międzynarodowym korytarzem, którego trasa wcześniej była znana.

W przemówieniu telewizyjnym irański prezydent Hasan Rowhani oświadczył, że Iran ukarze wszystkich odpowiedzialnych za niezamierzone zestrzelenie samolotu pasażerskiego ukraińskich linii lotniczych UIA. Rzecznik irańskiego wymiaru sprawiedliwości Golamhosejn Esmajli przekazał, że w związku z zestrzeleniem ukraińskiego samolotu zatrzymano kilka osób. Nie podał jednak żadnych szczegółów.

Nasz komentarz: Jacek Dziedzina: Częstochowa Iranu

Boeing 737-800 ukraińskich linii UIA, odbywający regularny rejs z Teheranu do Kijowa, rozbił się w stolicy Iranu 8 stycznia. W katastrofie zginęło 176 osób, w tym 82 Irańczyków, 57 Kanadyjczyków, 11 Ukraińców (dwóch pasażerów i dziewięcioro członków załogi), a także obywatele Szwecji, Afganistanu, Wielkiej Brytanii i Niemiec. W sobotę Iran przyznał, że jego siły zbrojne "nieintencjonalnie" zestrzeliły ukraiński samolot pasażerski w rezultacie "ludzkiego błędu". Wcześniej Teheran zaprzeczał, że ponosi odpowiedzialność za tragedię.