Węgier z wyboru

Andrzej Grajewski

|

GN 51-52/2019

publikacja 19.12.2019 00:00

Dla zajmujących się Europą Środkową i odwiedzających Eger franciszkanin o. Paweł Cebula jest postacią charyzmatyczną. Jako duszpasterz i animator wielu polsko--węgierskich inicjatyw całym sercem oddał się idei scalenia chrześcijańskiej wspólnoty narodów tego regionu.

– Trzeba ocalić cywilizację chrześcijańską w naszej części Europy – uważa o. Paweł Cebula. – Trzeba ocalić cywilizację chrześcijańską w naszej części Europy – uważa o. Paweł Cebula.
henryk przondziono /foto gość

Obecnie jest proboszczem w parafii pw. św. Antoniego. To jeden z najpiękniejszych kościołów barokowych w tej części Europy. Nieopodal wznosi się monumentalna twierdza, która zapisała się w historii bohaterską obroną przed Turkami. Garstka obrońców pod dowództwem kapitana Istvána Dobó w 1552 r. zatrzymała potężną armię turecką, opóźniając islamskie parcie na Europę o ponad 40 lat.

Nie pojechałbyś na Węgry?

Urodził się w Koszalinie w polsko-litewskiej rodzinie. Matka, Litwinka, miała wpływ na jego powołanie. Ojciec, zdeklarowany antyklerykał, źle przyjął decyzję syna o wstąpieniu do seminarium. W domu mówiło się także po litewsku, gdyż babcia Pawła nigdy dobrze nie nauczyła się polskiego. Jednak litewskiego wnuka nie nauczyła. To poniekąd zdecydowało o dalszych jego losach. – Gdybym znał litewski, wysłaliby mnie na Litwę, a tak pojechałem na Węgry – wspomina o. Paweł.

Węgierski etap w jego życiu zaczął się na IV roku seminarium. Do Polski przyjechał z Rzymu asystent generalny franciszkanów, odpowiedzialny za tę część Europy Wschodniej, i zapytał: „Nie pojechałbyś na Węgry? Tam właśnie trzech braci wyszło z podziemia i potrzebują wsparcia”. W połowie lipca 1991 r. razem z dwoma klerykami Paweł Cebula jechał już do Miszkolca, by wspierać odnowę prowincji franciszkanów konwentualnych na Węgrzech. Nie znał słowa po węgiersku. – Przejeżdżam przez granicę – wspomina – i czytam tablice z nazwami miejscowości: Hidasnémeti, Somoskőújfalu. Śmiać mi się chciało, ale kolejnym uczuciem był strach. Boże, przecież będę musiał się nauczyć tego języka.

Dostępne jest 17% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.