Oczekują od nas więcej

GN 51-52/2019

publikacja 19.12.2019 00:00

Profesor Andrzej Nowak opowiada o wnioskach płynących z historii oraz wyzwaniach, przed którymi stoimy.

Oczekują od nas więcej Miłosz Kluba /Foto Gość

Andrzej Grajewski: Zacznę od gratulacji w związku z odznaczeniem Orderem Orła Białego. Co Pan czuł, kiedy dowiedział się o decyzji Prezydenta RP?

Andrzej Nowak: Chyba pierwszym odczuciem było zażenowanie. Jako historyk i osoba interesująca się sferą życia publicznego wiem, kto przede mną był kawalerem tego orderu. Są w tym gronie najważniejsze postacie naszego życia politycznego, kulturalnego, duchowego. Mogę się tylko pocieszać, że w dawniejszej historii wśród odznaczonych było jednak wiele postaci różnego kalibru, ale także różnego autoramentu politycznego. Być może lokuję się gdzieś w średniej wyróżnionych. Oczywiście towarzyszyły mi także radość i duma. To przecież najwyższe odznaczenie, jakie Rzeczpospolita może przyznać swojemu obywatelowi. Traktuję to również jako zobowiązanie do dalszej pracy. Przy tej okazji chciałbym powiedzieć, jak wielkim dla mnie zaszczytem jest możliwość współpracy z „Gościem Niedzielnym”. Bardzo sobie cenię ten regularny kontakt z tysiącami Czytelników jednego z najstarszych i najlepszych polskich tygodników, dającego m.in. możliwość upowszechniania opowieści o polskiej historii.

Ukazał się IV tom Pana „Dziejów Polski”, będący kontynuacją wielkiego zamierzenia, jakim jest próba opisania całej naszej historii. Jest Pan przekonany, że współcześni Polacy potrzebują takiej wielkiej narracji?

Każdy czas powinien mieć swoją wizję historii, i to niejedną. W każdym pokoleniu pojawiają się liczne prace, które starają się przedstawić spojrzenie na polskie dzieje z perspektywy współczesnej wyobraźni, stanu badań, pytań, jakie nam przychodzą do głowy, które były nieobecne w okresie wcześniejszym. Nie ma bowiem jednego, usankcjonowanego wyrokiem jakiegoś wysokiego trybunału historycznego spojrzenia na dzieje. Zawsze będziemy się różnić, spierać, akcentować odmienne kwestie. Takie zapotrzebowanie nie jest czymś niezwykłym. Jeśli pójdziemy do księgarni w Berlinie, Paryżu czy Londynie, zobaczymy tam pełno dzieł opisujących historię Niemiec, Francji czy Anglii od nowa przez wciąż nowych twórców syntez dziejowych. Miliony ludzi żyją nadal w tych wspólnotach historycznych i chcą przeżywać tę opowieść ciągle na nowo, aby się w niej odnaleźć. Z perspektywy swego życia i własnych doświadczeń.

IV tom dotyczy lat 1468–1572 i nosi tytuł „Trudny złoty wiek”. Kończy go Pan rozważaniami o potrzebie kompromisu w życiu politycznym jako czynniku decydującym o powstaniu Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Jak z tym kompromisem jest w naszym życiu politycznym?

Dostępne jest 20% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.