Szczyt klimatyczny bez porozumienia

PAP

publikacja 15.12.2019 16:00

Zakończył się szczyt klimatyczny COP25 w Madrycie. Delegaci z blisko 200 krajów, którzy obradowali nad sprawą handlu uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla, podkreślili jedynie "pilną potrzebę" przeciwdziałania globalnemu ociepleniu.

Szczyt klimatyczny bez porozumienia Sesja plenarna Konferencji ONZ poświęconej zmianom klimatu COP25 w centrum kongresowo-wystawienniczym IFEMA w Madrycie PAP/EPA/zipi

Uczestnicy szczytu w Madrycie, podobnie jak rok temu w Katowicach, pracowali nad porozumieniem dotyczącym wdrażania w życie postanowień paryskich z 2015 roku. Ponieważ zdecydowaną większość tych reguł ustalono rok temu na COP24, teraz pozostało już tylko opracowanie mechanizmu funkcjonowania artykułu 6 porozumienia z 2015 roku, czyli systemu handlu emisjami.

Według cytowanej przez agencję AFP Catherine Abreu z Climate Action Network ostateczny tekst oświadczenia szczytu skutecznie wzywa do „pilnych działań” w celu zmniejszenia luki między zobowiązaniami a celami porozumienia paryskiego, aby ograniczyć globalne ocieplenie do +2 st. C, a nawet +1,5 st. C, "ale język końcowego oświadczenia jest krzywy, a wynik mierny".

Dodała, że w wyniku braku porozumienia wszystkie kraje będą musiały opracować nowe koncepcje klimatyczne przed kolejną konferencją klimatyczną w przyszłym roku w Glasgow. Podkreśliła, że jest to konieczne, ponieważ przy obecnym tempie emisji globalne ocieplenie do końca tego wieku może przekroczyć 3 st. C.

Rozczarowanie madryckim szczytem wyraził sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres, według którego "stracona została ważna okazja do tego, by poradzić sobie z kryzysem klimatycznym". "Społeczność międzynarodowa straciła ważną okazję do wykazania się większymi ambicjami w zakresie łagodzenia skutków, dostosowania się i finansowania w obliczu kryzysu klimatycznego" - oświadczył.

"Nie możemy się poddawać" - dodał Guterres i także podkreślił "pilną potrzebę" przeciwdziałania globalnemu ociepleniu. Zapewnił o swojej determinacji "do działania, aby rok 2020 był rokiem, w którym wszystkie kraje zobowiążą się do robienia tego, co według naukowców jest konieczne do osiągnięcia neutralności węglowej w 2050 r.".

Według AFP na przeszkodzie do zawarcia porozumienia stanęły przede wszystkim Chiny i Indie, które nie chcą mówić o własnych zobowiązaniach w kwestiach klimatycznych, nalegają jednak, aby kraje wysoko rozwinięte zrobiły więcej w tej kwestii i spełniły obietnice pomocy finansowej dla krajów rozwijających się. AFP podkreśla, że także Arabia Saudyjska, Brazylia i Australia inaczej postrzegają przepisy dotyczące rynków emisji dwutlenku węgla.

Przyjęta w stolicy Francji w 2015 r. umowa zakłada powstrzymanie globalnego wzrostu średniej temperatury na poziomie znacznie poniżej 2 stopni Celsjusza i dążenie do ograniczenia tego wzrostu do 1,5 st. C. Taki scenariusz znacznie obniżyłby ryzyko i skutki zmiany klimatu. Wymaga to powstrzymania wzrostu, a następnie redukcji koncentracji gazów cieplarnianych w atmosferze na poziomie globalnym.