Edukacja do miłości

Bogumił Łoziński

|

GN 48/2019

publikacja 28.11.2019 00:00

Zarzut, że Kościół katolicki sprzeciwia się edukacji seksualnej, jest nieprawdziwy.

Edukacja do miłości HENRYK PRZONDZIONO /foto gość

Oskarżenia te biorą się stąd, że katolicka koncepcja przygotowania do życia płciowego uwzględnia różne aspekty osobowości człowieka, tymczasem ta preferowana przez lewicę sprowadza edukację seksualną przede wszystkim do sposobów realizacji popędu płciowego.

Dzieci i młodzież „winni otrzymać pozytywne i roztropne wychowanie seksualne, dostosowane do ich wieku”. To stwierdzenie nie pochodzi z jakiegoś podręcznika do wychowania seksualnego. Jest ono cytatem z soborowej Deklaracji o wychowaniu chrześcijańskim „Gravissimum educationis” z 1965 r., a więc sprzed 54 lat. Od tamtej pory papieże publikowali liczne dokumenty na ten temat. Tymczasem współczesna lewica zarzuca Kościołowi katolickiemu, że jest przeciwny edukacji seksualnej.

Modelka promująca powszechny dostęp do seksedukacji Anja Rubik w wywiadzie dla „Kultury Liberalnej” stwierdziła: „Żyjemy w czasach absurdu ze strony Kościoła i prawicy. Z jednej strony chcą chronić życie poczęte i są przeciwko aborcji. Z drugiej – nie chcą rozmawiać o edukacji seksualnej, a przecież najlepszym sposobem, żeby nie doszło do niechcianej ciąży, jest wiedza o tym, jak się przed ciążą zabezpieczyć”. Tymczasem analiza nauczania Kościoła pokazuje, że wychowanie seksualne jest traktowane jako istotny element kształtowania człowieka, tyle że nie takiego, jaki prezentują lewicowe seksedukatorki.

„Tak” dla edukacji seksualnej

Dostępne jest 15% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.