Przedostatni

Andrzej Grajewski

|

GN 48/2019

publikacja 28.11.2019 00:00

Kończy się proces jednego z ostatnich nieosądzonych dotąd członków plutonu specjalnego, który 16 grudnia 1981 r. zmasakrował górników z kopalni „Wujek”. Czy Romanowi S. zostanie udowodniony współudział w tej zbrodni?

Roman S., były funkcjonariusz plutonu specjalnego, podczas rozprawy 19 listopada br. przed Sądem Okręgowym w Katowicach. Rozprawę prowadził sędzia Maciej Dutkowski. Roman S., były funkcjonariusz plutonu specjalnego, podczas rozprawy 19 listopada br. przed Sądem Okręgowym w Katowicach. Rozprawę prowadził sędzia Maciej Dutkowski.
fot. Roman Koszowski /Foto Gość

Sąd Apelacyjny 24 czerwca 2008 r. utrzymał w mocy wyrok Sądu Okręgowego w Katowicach, skazujący funkcjonariuszy plutonu specjalnego Pułku Manewrowego KW MO w Katowicach, którzy strzelali do górników w czasie pacyfikacji kopalni „Wujek”. Najwyższy wyrok otrzymał jego dowódca, sierżant Romuald Cieślak – 6 lat więzienia. 13 jego podwładnym wymierzono kary od 3,5 roku do 4 lat więzienia. Przed sądem nie udało się jednak postawić dwóch członków plutonu: Romana S. i Jana P. Obaj wyjechali do RFN. Roman S., który ma obecnie 62 lata, zrzekł się polskiego obywatelstwa i przyjął niemieckie. Zmienił także nazwisko, przyjmując nazwisko teścia. W kraju został jego brat Edmund R., który służył w tej samej jednostce jako dowódca drużyny. Został oskarżony o strzelanie do górników i skazany. Zmarł dzień po tym, jak otrzymał wezwanie, aby stawić się w więzieniu i odbyć karę 3,5 roku pozbawienia wolności.

Romanowi S. długo udawało się uniknąć odpowiedzialności, mimo że był za nim rozesłany list gończy. W 2013 r. niemiecki sąd odmówił jego wydania, dowodząc, że sprawa się przedawniła. Wpadł dopiero w maju br. podczas drogowej kontroli granicznej w Chorwacji, gdzie jechał na wakacje. Został zatrzymany na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania i 6 czerwca trafił do Polski. W Katowicach usłyszał zarzut, który postawił mu prokurator IPN Dariusz Psiuk, o to, że 16 grudnia 1981 r. strzelał na kopalni „Wujek” w stronę górników, „narażając ich na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkiego uszczerbku na zdrowiu”. Jego proces zaczął się we wrześniu.

Dostępne jest 19% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.