Znak nad pojęcie

Franciszek Kucharczak

|

GN 48/2019

publikacja 28.11.2019 00:00

Gdy człowiek myśli o wegetacji, Bóg zapowiada życie.

Znak nad pojęcie

Fatalnie działo się w królestwie Judy za czasów Achaza. Imię króla znaczyło „Jahwe ujął” [za rękę], on jednak z prawem Boga się nie liczył. Choć płynęła w nim krew Dawida, kłaniał się bożkom i nawet własnego syna spalił w ofierze Molochowi. „Na modłę ohydnych grzechów pogan” – zauważa ze zgrozą autor biblijny.

Kiedy Judzie zagroziły państwa sąsiednie, Achaz zwrócił się o pomoc do władcy Asyrii. „Jestem twoim sługą i twoim synem. Przyjdź i wybaw mnie z ręki króla Aramu i z ręki króla izraelskiego, którzy stanęli przeciwko mnie” – skamlał. Prośbę poparł kosztownościami zrabowanymi ze świątyni jerozolimskiej. Zanim jednak otrzymał odpowiedź, Bóg znów wyciągnął do niego rękę. Przed królem stanął Izajasz. „Proś dla siebie o znak od Pana, Boga twego, czy to głęboko w Szeolu, czy to wysoko w górze!” – zabrzmiały słowa proroka.

„Nie będę wystawiał Pana na próbę” – kryguje się władca, ale nie dlatego, że taki skromny. Najwyraźniej woli zaufać królowi Asyrii niż Bogu.

Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.