Zybertowicz: Bycie gospodarzem to prawo do samodzielnego meblowania swojego domu

PAP

publikacja 22.11.2019 13:46

Bycie gospodarzem, to prawo do samodzielnego meblowania swojego domu - powiedział w piątek w Toruniu doradca prezydenta RP prof. Andrzej Zybertowicz. Dodał, że jeżeli chcesz zaznaczyć swoją obecność na arenie międzynarodowej, to często spotykasz się z kontrakcją.

Zybertowicz: Bycie gospodarzem to prawo do samodzielnego meblowania swojego domu Prof. Andrzej Zybertowicz PAP/Tytus Żmijewski

Prof. Zybertowicz uczestniczy w XII Międzynarodowym Kongresie "Katolicy a tożsamość wspólnoty narodowej", który odbywa się w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Socjolog wygłosił wykład pt. "Współczesne rozumienie wspólnoty narodu".

"Od zwycięstwa majowego Andrzeja Dudy w 2015 roku uruchomił się proces rekonstytucji elit patriotycznych, dla których ważna jest wizja Polski podmiotowej, suwerennej. Zarazem nastąpił postęp «jak najbardziej» cywilizacji naukowo-technicznej, przyspieszyła rewolucja cyfrowa, która wytwarza zjawisko zerwania ciągłości pokoleń" - mówił prof. Zybertowicz.

Dodał, że zanurzenie w bodźce cyfrowe oznacza zanurzenie we współczesność kosztem pamięci o dokonaniach poprzednich pokoleń, a także kosztem myślenia o przyszłych pokoleniach.

Podkreślił, że sześć lat temu Polska była rządzona przez elity postkomunistyczne i kosmopolityczne, słabo lub wcale zakorzenione w polskości, a także słabo lub wcale kontrolowane od dołu. "Jednak nasza ówczesna demokracja nie była do końca demokracją fasadową, bo środowiska przywiązania do naszej tradycji chrześcijańskiej i narodowej mogły się zorganizować i wykorzystując instrumenty demokracji objąć władzę w roku 2015" - powiedział prof. Zybertowicz.

Ocenił, że udało się doprowadzić wówczas do tego, że elity niepodległościowe stały się mniej rozproszone, mniej skłócone, mniej niedojrzałe.

Odpowiadając na pytanie, czy polskość i polski naród są "nam potrzebne" prof. Zybertowicz powiedział, twierdząco. "Są potrzebne, gdyż potrzebujemy miejsca, w którym możemy się czuć u siebie, czuć się gospodarzami. Nie tylko subiektywnie, ale praktycznie być gospodarzami. Ale być gospodarzem, to także przyjmować innych gości. Decydować kogo, kiedy i na jakich warunkach do swojego domu zapraszamy. Być gospodarzem, to mieć prawo sterowania otwartością i zamkniętością swoich granic i swojej kultury. (...) To prawo, które jest jednak ograniczone przez zobowiązanie moralne pomocy tym, którzy tej pomocy naprawdę potrzebują. Wreszcie być gospodarzem, to także suwerenność intelektualna, czyli prawo do samodzielnego meblowania swojego domu" - ocenił prof. Zybertowicz.

Wyraził pogląd, że im tożsamość jest silniejsza i sprawniejsza, oznacza większe rozpychania się w przestrzeni międzynarodowej.

"Jeżeli chcesz zaznaczyć swoją obecność, wykorzystać swoje uzasadnione prawa, to często spotykasz się z kontrakcją innych" - stwierdził prof. Zybertowicz.

Na początku swojego wystąpienia doradca prezydenta zaznaczył, że wygłaszane przez niego opinie są wyrazem jego własnych poglądów, jako socjologa i analityka i nie można ich "utożsamiać z poglądami żadnego organu władzy publicznej w Polsce".