Szczęście szyte na miarę

Maciej Kalbarczyk

|

GN 47/2019

publikacja 21.11.2019 00:00

Pan Bóg uzdrowił jego małżeństwo i pokazał mu cel pracy zawodowej. Dzisiaj Mariusz Leszczyński nie wyobraża sobie życia bez codziennej Eucharystii, regularnych spowiedzi i rekolekcji.

Domeną firmy jest obuwie ortopedyczne, produkowane  na indywidualne zamówienie klienta. Domeną firmy jest obuwie ortopedyczne, produkowane na indywidualne zamówienie klienta.
archiwum firmy aurelka

Trzydziestolatek ze zdeformowanymi stopami wreszcie może wychodzić z domu. Dziewczynka chorująca na glejaka robi postępy w rehabilitacji. Cierpiący na porażenie prawej strony ciała mężczyzna już nie musi prosić żony o zawiązanie sznurowadeł. Dzięki wykonanym na zamówienie butom cała trójka mogła zacząć nowe życie. Prezes Aurelki nazywa ich swoimi pacjentami, a nie klientami. – W naszej pracy nie chodzi tylko o zarabianie pieniędzy, ale przede wszystkim o pomoc osobom cierpiącym. Największą nagrodą za to, co robimy, jest uśmiech na twarzy drugiego człowieka – mówi „Gościowi” Mariusz Leszczyński.

Co do grosza

W 1996 r. pan Mariusz zapragnął kontynuować rodzinne tradycje (jego dziadek był szewcem) i założył firmę obuwniczą. Na początku interes rozwijał się całkiem dobrze, ale po kilku latach przyszedł kryzys. Polscy przedsiębiorcy nie mieli szans w starciu z Chińczykami, których produkty zaczęły zalewać europejskie rynki.

Dostępne jest 12% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.