Powszechne potępienie dla podania imienia i nazwiska ofiary byłego zakonnika

Jarosław Dudała Jarosław Dudała

publikacja 19.11.2019 15:21

Publicysta Stanisław Michalkiewicz podał w internecie prawdziwe imię i nazwisko ofiary byłego chrystusowca i byłego księdza Romana B. Spotkało się to z powszechnym oburzeniem.

Powszechne potępienie dla podania imienia i nazwiska ofiary byłego zakonnika pixabay

Ofiara byłego zakonnika znana była szerzej pod prasowym pseudonimem Kasia/Katarzyna. Podanie jej imienia i nazwiska miało miejsce dwa dni temu, a jego kontekstem było poinformowanie przez Michalkiewicza o zajęciu jego konta przez komornika, który ściągnął w ten sposób nałożone na publicystę zadośćuczynienie wysokości 150 tys. zł. Zostało ono zasądzone w procesie cywilnym, który kobieta wytoczyła Michalkiewiczowi za porównanie jej do prostytutki. Michalkiewicz twierdzi, że o procesie nie widział.

Publiczne podanie personaliów kobiety spotkało się z powszechnym oburzeniem. Choć jest prawdą, że znacznie wcześniej upublicznił je jeden z dzienników.

Do sprawy odnieśli się także chrystusowcy. "Towarzystwo Chrystusowe stoi na straży szacunku wobec ofiary byłego zakonnika i przysługującego jej prawa do anonimowości. Dlatego w odniesieniu do dzisiejszych doniesień medialnych o ujawnieniu danych personalnych informujemy, że nie akceptujemy tego typu zachowań" - napisał ich rzecznik prasowy ks. dr Marek Grygiel.