Polisa na wieczność

Bóg mój los zabezpiecza! Nie amulety, kokardki czy karty. Nie muszę odpukiwać w niemalowane albo schodzić z drogi czarnemu kotu, bo "On jest po mojej prawicy, nic mną nie zachwieje".

Polisa na wieczność

Miałam bardzo wierzącą ciocię. Jednak, kiedy pewnego dnia weszła do mojej świeżo wyremontowanej kuchni, krzyknęła: - Krzyżyk nad drzwiami?! Ściągnij go natychmiast!

- Hmm... Dlaczego? - zdziwiłam się, bo wydawało mi się, że krzyż Chrystusa jest ważną w jej życiu rzeczywistością.

- Nie wiesza się krzyża nad drzwiami - tłumaczyła struchlała ciocia. - To nieszczęście dla domu. Powieś go w innym miejscu.

- Nie ma mowy! - zbuntowałam się. No, bo jak to? W jaki sposób krzyż - symbol tego, że zostaliśmy wykupieni Krwią samego Boga i odtąd należymy do Jego Królestwa, w którym jest tylko szczęście i obfitość - może stać się przyczyną pecha? Nie mieściło mi się w głowie, że ktoś, kto codziennie przyjmuje Jezusa do serca może wygadywać podobne bzdury.

- Lepiej chuchać na zimne - usłyszałam na to od innej bliskiej mi osoby. - Na wszelki wypadek...

Okazuje się, że przysłowie "Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek" nie jest jednak całkiem wyjęte z życia katolików.

W świecie powszechnych ubezpieczeń na życie, chcemy zabezpieczyć się z każdej strony. Świadomość, że nie na wszystko w naszym życiu mamy wpływ przeraża nas, paraliżuje. Próbujemy więc nagiąć siły ponadludzkie, sprawić, że jakieś moce odpowiedzialne za nasze szczęśliwe życie będą nam posłuszne, albo ułaskawić te, które mogą nam zaszkodzić. Używamy przy tym gestów (nie witamy się przez próg, nie podajemy rąk "na krzyż"), przedmiotów (niebieska podwiązka dla panny młodej, czerwona kokardka przy wózku niemowlaka), słów ("nie dziękuje się za pożyczenie lekarstw, bo nie pomogą"). Magia w czystym wydaniu.

A słowo Boże mówi jasno: "Pan moim dziedzictwem i przeznaczeniem, to ON MÓJ LOS ZABEZPIECZA".

Bóg mój los zabezpiecza! Nie amulety, kokardki czy karty. Nie muszę odpukiwać w niemalowane albo schodzić z drogi czarnemu kotu, bo "On jest po mojej prawicy, nic mną nie zachwieje". Pan "czuwa nad moim wyjściem i moim powrotem", więc spokojnie mogę wrócić do domu po zapomniany telefon. "Gdy się położę, zasypiam spokojnie" - nie muszę wieszać nad łóżkiem łapacza snów czy innego odstraszacza.

"Bóg jest dla nas ucieczką i siłą: najpewniejszą pomocą w trudnościach. Przeto ni będziemy się bali, choćby zatrzęsła się ziemia" - zapewnia psalmista.

"Choćby się ziemia usunęła spod stóp moich, nie przestanę Mu ufać!" - wołała święta siostra Faustyna

To nie magia, przesądy, ale relacja z Tobą, Ojcze sprawia, że mogę spać spokojnie. Mam gwarancję "pełni radości przy Tobie i wiecznego szczęścia po Twojej prawicy"!