BN-ki wiecznie młode

Szymon Babuchowski

|

GN 45/2019

publikacja 07.11.2019 00:00

Najstarsza seria wydawnicza w Polsce, na której kształciły się kolejne pokolenia studentów, świętuje stulecie istnienia.

BN-ki  wiecznie  młode Roman Koszowski /Foto Gość

Był rok 1919. Odradzające się państwo polskie jeszcze walczyło o swój ostateczny kształt po 123 latach nieistnienia na mapie Europy, a profesorowie Uniwersytetu Jagiellońskiego już tworzyli koncepcję nowej serii wydawniczej pod nazwą Biblioteka Narodowa. Czy mogli wówczas przypuszczać, że stanie się ona wkrótce najbardziej znanym cyklem książkowym w naszym kraju i że ukształtuje na kolejny wiek wzorzec prezentacji arcydzieł literatury? Nawet jeśli nie sięgali myślą aż tak daleko, to jednak cel stawiali sobie bardzo ambitny: „Wydawnictwo Biblioteki Narodowej pragnie zaspokoić pilną potrzebę kulturalną i przynieść zarówno każdemu inteligentnemu Polakowi, jak i kształcącej się młodzieży wzorowe wydania najcelniejszych utworów literatury polskiej i obcej w opracowaniu podającym wyniki najnowszej o nich wiedzy” – deklarowali twórcy serii. Ich kontynuatorzy pozostali wierni tym założeniom do dziś.

Kompetentnie i przystępnie

Pierwszym tomem Biblioteki Narodowej, który ukazał się w 1919 r., były „Treny” Jana Kochanowskiego, poprzedzone wstępem i komentarzem prof. Tadeusza Sinki. O tym, jak ważna była to pozycja, świadczy fakt, że do dziś doczekała się ona aż szesnastu wydań. Przy czym warto podkreślić, że reedycje BN-ek – bo tak zwykło się, zwłaszcza wśród studentów, określać poszczególne egzemplarze serii – nie są prawie nigdy prostą powtórką i zmieniają się wraz z poszerzaniem się wiedzy o danym dziele.

Dostępne jest 21% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.