Unia traci Bałkany

Jacek Dziedzina

|

GN 44/2019

publikacja 31.10.2019 00:00

Trudno powiedzieć, kto dziś jest bardziej stratny na zablokowaniu rozszerzenia UE: kandydujące kraje czy sama Wspólnota.

Skopje – stolica Macedonii Północnej. Skopje – stolica Macedonii Północnej.
GEORGI LICOVSKI /epa/pap

Wyobraźmy sobie, że w 2002 roku Polska i inne kraje naszego regionu dowiadują się, że mimo wieloletniego procesu przygotowań, po spełnieniu szeregu wymagań państwa członkowskie nagle blokują proces negocjacyjny i rozszerzenie Unii, w efekcie czego nie stajemy się jej członkiem w maju 2004 roku. W takiej mniej więcej sytuacji znalazły się teraz Albania i Macedonia Północna. Na ostatniej prostej, jak się wydawało, nagle usłyszeli: jeszcze trochę poczekacie. To „trochę” tak naprawdę może oznaczać „wiele lat”, a może nawet „nigdy”. Problem w tym, że w przypadku tych dwóch krajów nie jest już takie pewne, kto bardziej będzie żałować tego wstrzymania – Unia czy sami zainteresowani. Wiadomo za to, kto na pewno się cieszy i kto jest bardziej jednoznaczny w ofertach składanych całym Bałkanom.

Dostępne jest 9% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.