Bez poprawczaka

Jakub Jałowiczor

|

GN 44/2019

publikacja 31.10.2019 00:00

Kradzieże, pobicia, posiadanie narkotyków – tak łamią prawo nieletni. Najczęstszą konsekwencją jest nałożenie opieki kuratora. To jednak nie wystarcza, kiedy zawodzi rodzina.

Bez poprawczaka Roman Koszowski /Foto Gość

We wrześniu na warszawskiej Pradze policja zatrzymała 9-letniego chłopca. Maluch ukradł koledze rower. Tłumaczył, że chciał się pochwalić kolegom na podwórku.

W 2018 r. sądy rodzinne rozpatrywały o 40 proc. mniej spraw nieletnich niż w 2002 r. Jednak ta statystyka jest myląca. Odsetek młodych ludzi wchodzących w konflikt z prawem wcale nie maleje.

Mniej wszystkiego

W 2010 r. na terenie całego kraju nieletni popełnili 100 425 czynów karalnych – wynika ze statystyk policji. W 2015 r. było takich zdarzeń 28 875. Spada też odsetek przestępstw, w których biorą udział osoby poniżej 18. roku życia. W 2010 r. młodzi ludzie stanowili niecałe 9 proc. wszystkich łamiących prawo. W 2014 r. było to mniej niż 5 procent. Jak jednak zauważyła sędzia Aneta Matosek-Kozdój z Ministerstwa Sprawiedliwości podczas konferencji poświęconej wychowaniu młodzieży, w 1990 r. osoby mające mniej niż 18 lat stanowiły 30 proc. społeczeństwa, a w 2018 r. – już tylko 18 proc. Poprawa statystyk wynika zatem z demografii – młodych przestępców jest mniej, bo generalnie mniej jest osób niepełnoletnich. Sędzia Matosek-Kozdój podkreśliła też, że rośnie liczba bardzo młodych przestępców (mających 9–12 lat), a także łamiących prawo dziewcząt.

Dostępne jest 20% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.