Boski cyklista

Maciej Kalbarczyk

|

GN 44/2019

publikacja 31.10.2019 00:00

Utytułowany sportowiec, członek świeckiego zakonu karmelitańskiego, Sprawiedliwy wśród Narodów Świata. Gino Bartali ma szansę zostać błogosławionym.

Gino Bartali był jednym z najlepszych kolarzy  na świecie. Gino Bartali był jednym z najlepszych kolarzy na świecie.
AP Photo/east news

Dwa razy zwyciężył w Tour de France, trzykrotnie wygrał Giro d’Italia, czterokrotnie zdobył tytuł mistrza Włoch. Chociaż w kolarstwie szosowym osiągnął niemal wszystko, koledzy po fachu nie przestawali się z niego śmiać. Nie potrafili zrozumieć, dlaczego mężczyzna odnoszący tak spektakularne sukcesy zamiast uwodzić piękne kobiety, ciągle siedzi w kościele. Powtarzali, że z bidonu pewnie popija wodę święconą. On nic sobie jednak nie robił z ich kąśliwych uwag. Jego żarliwej wiary nie osłabiły nawet triumfujące we Włoszech ideologie: najpierw faszyzm, a później komunizm. Prowincja Karmelitów Bosych Centralnej Italii i Świecki Zakon Karmelitów Bosych rozpoczęły starania o wszczęcie procesu beatyfikacyjnego legendy włoskiego kolarstwa.

Rower i modlitwa

Urodzony w 1914 r. Gino pochodził z biednej rodziny mieszkającej w Ponte a Ema pod Florencją. Jego tata był murarzem, a mama zajmowała się domem. W miejscowej szkole zaliczył pięć klas. Żeby dokończyć wydłużoną do sześciu lat edukację, musiał zacząć dojeżdżać do oddalonej o 6 km stolicy Toskanii. Przeżywający trudności finansowe rodzice uznali, że najlepiej będzie, aby ich syn pokonywał tę odległość pojazdem, którego użytkowanie wymaga niewielkiego wkładu finansowego. Kiedy Gino dostał od nich używany rower, oszalał z radości. Odtąd codziennie pokonywał odległość 30 km, a w weekendy wspólnie z kolegami wyjeżdżał nawet w 80-kilometrowe trasy.

Dostępne jest 17% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.