Trybunał zawiódł

GN 44/2019

publikacja 31.10.2019 00:00

O nierozpatrzeniu przez Trybunał Konstytucyjny wniosku w sprawie aborcji eugenicznej mówi poseł PiS Bartłomiej Wróblewski.

Trybunał zawiódł Tomasz Gołąb /Foto Gość

Bogumił Łoziński: Wraz z grupą 107 posłów złożył Pan dwa lata temu wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie niekonstytucyjności prawa zezwalającego na aborcję eugeniczną. Kadencja tego Sejmu zakończy się 12 listopada, zgodnie z przepisami wniosek wówczas zostanie umorzony. To będzie stracona szansa na wzmocnienie ochrony życia?

Bartłomiej Wróblewski: Jeśli tak by się stało, byłby to bardzo smutny dzień dla milionów Polaków, dla których sprawa ochrony życia jest bardzo ważna i którzy liczyli, że ten wniosek zostanie rozpatrzony i ochrona zostanie wzmocniona, obejmie także dzieci chore i niepełnosprawne.

Dwa lata to wystarczający czas, aby Trybunał rozpatrzył ten wniosek?

Trybunał rozpatruje najbardziej istotne sprawy zwykle w ciągu kilku miesięcy, choć zdarzało się, że szybciej. W 1997 r. na rozpatrzenie wniosku grupy senatorów dotyczącego zgodności z ustawą zasadniczą prawa do aborcji z tzw. przyczyn społecznych potrzebował niespełna sześciu miesięcy. Gdy nasz wniosek był złożony, powtarzałem, że nie należy się spodziewać jakiegoś błyskawicznego rozstrzygnięcia, bo sprawy tej wagi nie powinny być rozpatrywane pośpiesznie. Wskazywałem, że realnym czasem jest właśnie około pół roku, jak 22 lata temu. Zwłoka byłaby nieuzasadniona, ponieważ podniesiony przez nas zarzut dotyczy niekonstytucyjności istniejącej obecnie możliwości odbierania życia około 1000 dzieciom rocznie. Średnio każdego dnia są więc trzy takie przypadki. Codziennie powstają nieodwracalne skutki prawne w postaci śmierci kilkorga dzieci i to uzasadniało szybkie zajęcie się wnioskiem.

Liczne środowiska, także posłowie, zwracały się do prezes TK Julii Przyłębskiej o pilne rozpatrzenie tej sprawy. Co Wam odpowiedziała pani prezes?

Dostępne jest 17% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.