Świętość – jedyna opcja

Franciszek Kucharczak

|

GN 44/2019

publikacja 31.10.2019 00:00

„Jako w niebie, tak i na ziemi” – modlimy się z woli Jezusa. W niebie są sami święci. A na ziemi?

Świętość  – jedyna opcja zasoby internrtu /montaż studio gn

Święta Faustyna nie wybijała się z tła. Taka tam skromna zakonnica drugiego chóru. Coś jednak musiało w niej zwracać uwagę otoczenia. Ona sama tak o tym napisze: „Zauważyłam, że od samego wstąpienia mojego do klasztoru czyniono mi jeden zarzut, to jest, że jestem święta; lecz ta nazwa była zawsze z przekąsem. Z początku bolało mnie to bardzo, ale kiedy się wzniosłam wyżej, nie zwracałam uwagi na to. Ale kiedy w pewnej chwili z powodu mojej świętości została dotknięta pewna osoba, wtenczas zabolało mnie bardzo, że z mojego powodu inni mogą mieć jakieś przykrości, i zaczęłam się żalić Panu Jezusowi: czemu tak jest. – I odpowiedział mi Pan: Smucisz się z tego? Przecież jesteś nią; niedługo okażę to sam w tobie i będą wymawiać to samo słowo: »święta«, tylko że już z miłością”.

Kto nie słyszał tego ironicznego słowa „świętoszek”, gdy próbował po prostu żyć Ewangelią. To częsta reakcja, obecna zarówno poza Kościołem, jak i w Kościele. Jeśli ktoś wykazuje symptomy świętości, to nader często jest uznawany za hipokrytę, faryzeusza i tak mu trzeba dopiec, żeby się nauczył pokory. Czytaj: żeby był nijaki jak my. O czym to świadczy? Przede wszystkim o powszechnym przekonaniu, że prawdziwa świętość jest w praktyce niemożliwa.

Dostępne jest 15% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.