Inwazja biedronek

Tomasz Rożek

|

GN 43/2019

publikacja 24.10.2019 00:00

Są ich tysiące i można odnieść wrażenie, że wyparły nasze biedronki, siedmiokropki. To wrażenie jest jak najbardziej słuszne. Tak zwane azjatyckie biedronki nie mają naturalnych wrogów. Skąd się u nas wzięły?

Występujące w Polsce biedronki zawsze mają siedem kropek. Występujące w Polsce biedronki zawsze mają siedem kropek.
fot. wikipedia

Sami je sprowadziliśmy. Tak, tak. One do Europy same nie przyleciały. Sprowadziliśmy je na duże plantacje, aby zjadały mszyce. Robią to szybciej i lepiej niż nasze rodzime gatunki biedronek. A gdy mszyc zabraknie, zjadają jajka i larwy biedronek, które zamieszkują Europę naturalnie. W ten sposób ten inwazyjny gatunek pozbywa się konkurencji, a równocześnie sam zaspokaja swoje potrzeby. Co ciekawe, biedronki azjatyckie były sprowadzane do Europy przynajmniej trzy razy i dopiero za trzecim razem ich hodowla wymknęła się spod kontroli.

Jak do nas trafiły?

Naturalnie występują we wschodniej i środkowej Azji i są (podobnie jak nasze biedronki) jednym z gatunków chrząszcza. Kilkakrotnie sprowadzano je do USA, a do Europy po raz pierwszy przywieziono w 1964 r. na Ukrainę. Kilka lat później sprowadzono je z Chin na teren Białorusi. Pierwszy raz do Europy Zachodniej trafiły w 1982 r. (konkretnie do Francji). Sprzedawano je tam jako antidotum na mszyce pustoszące sady i plantacje. I to właśnie we Francji wymknęły się spod kontroli. Od końca lat 90. XX w. niemal każdego roku biedronki azjatyckie zasiedlały kolejny kraj. Najpierw Grecję (1998), potem Niemcy, Belgię i Holandię. W roku 2004 zaobserwowano je w Wielkiej Brytanii, rok później we Włoszech, Austrii i Czechach. W 2006 r. pierwsze osobniki zauważono w Polsce, a konkretnie pod Poznaniem. Od tamtego czasu każdego roku jest ich więcej, a liczba biedronek, które naturalnie zamieszkiwały tereny Polski, czyli popularnych siedmiokropek, maleje.

Dostępne jest 34% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.