Mistyczki są nam potrzebne

GN 43/2019

publikacja 24.10.2019 00:00

O przesłaniu czterech polskich mistyczek i jego znaczeniu dla współczesnego świata mówi Ewa K. Czaczkowska, autorka książki „Mistyczki. Historie kobiet wybranych”.

Mistyczki są nam potrzebne Aga Mikłaszewicz

Bogumił Łoziński: Dlaczego zajęłaś się mistyczkami?

Ewa K. Czaczkowska: To jest związane z s. Faustyną. Pisanie jej biografii sprawiło, że weszłam głębiej w świat mistyki i zaczęłam się interesować innymi kobietami mającymi takie doświadczenia.

Kim są mistycy?

To są osoby, które doświadczają innej rzeczywistości, do której wszyscy zmierzamy i w której się znajdziemy. Jednak oni doświadczają jej wcześniej, żyjąc w ciele na ziemi, w krótkich momentach zjednoczenia duszy z Bogiem.

Po co Pan Bóg daje światu doczesnemu takie osoby?

Mistycy są nam bardzo potrzebni, szczególnie teraz. Przede wszystkim po to, żeby przypominać, że istnieje inna rzeczywistość. Bardziej niż przed wiekami jesteśmy dziś ograniczeni do materii, świat duchowy jest wypychany z naszej świadomości. Oprócz tego część mistyków otrzymuje od Pana Boga jakąś misję do wypełnienia. Na przykład Wanda Boniszewska miała misję cierpienia za grzechy duchownych.

W książce opisałaś dwie zakonnice, z których jedna jest przez Kościół ekskomunikowana, i dwie osoby świeckie, choć objawienia tylko jednej z nich Kościół uznał za zgodne z Ewangelią. Rodzi się pytanie o wiarygodność objawień pozostałych?

Dostępne jest 13% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.