Palenie Katechizmu?

ks. Dariusz Kowalczyk SJ

|

GN 42/2019

Czekam więc na propozycję „oświeconych”, by może nie palić, ale na pewno ocenzurować takie księgi jak Katechizm, dokumenty Soboru Watykańskiego II czy też Biblię. Wszak nie ma tolerancji dla wrogów tolerancji!

Palenie Katechizmu?

Są kraje „postępu”, gdzie za publiczne mówienie, że aborcja jest złem, albo delikatne namawianie kogoś, by aborcji nie dokonywał, można zostać skazanym na wysoką grzywnę, a nawet więzienie. Rozumowanie w tym przypadku jest proste jak budowa cepa. Państwo zezwala na aborcję, a zatem nie jest to czyn zły. Jeśli ktoś zatem twierdzi, że aborcja jest zła, to sprzeciwia się obowiązującemu prawu, a ponadto naraża tych, którzy aborcji dokonali lub chcą dokonać, na duży dyskomfort. Do tego lewicowy „postępowiec” doda jeszcze, że krytykowanie aborcji to mowa nienawiści itp.

Z tego wynikałoby, że nauczanie Kościoła, iż „przerwanie ciąży, jak i dzieciobójstwo są okropnymi przestępstwami”, to mowa nienawiści, która sprzeciwia się prawu obowiązującemu w wielu państwach. Taką negatywną ocenę aborcji znajdujemy w soborowej konstytucji „Gaudium et spes” oraz w Katechizmie Kościoła Katolickiego. Co więcej, skoro aborcja określana jest prawem człowieka, to okazuje się, że Kościół mówiąc o aborcji, iż jest „okropnym przestępstwem”, łamie prawa człowieka. Tego rodzaju liberalno-lewicowy zamordyzm będzie szedł dalej.

We francuskim parlamencie trwają prace nad projektem, by wprowadzić zakaz terapii mającej na celu leczenie z homoseksualizmu. Obowiązującym dogmatem jest bowiem teza, że homoseksualizm nie jest żadną chorobą, a zatem nie można z niego leczyć. Co najwyżej można pomóc komuś, aby w pełni zaakceptował swoją orientację. Ten dogmat stoi w sprzeczności z innym dogmatem, a mianowicie, że człowiek może sobie wybrać, jaką ma płeć i orientację seksualną. No ale logika nie była nigdy mocną stroną lewicowych ideologii.

Zakaz leczenia z homoseksualizmu to jednak nie wszystko. Ideolodzy nowego świata chcą zakazać skłaniania osób homoseksualnych do powstrzymania się od pożycia płciowego. Zdaniem pani Vanceunebrock-Mialon, kiedy ktoś zachęca osoby homoseksualne do życia bez uprawiania seksu, to tym samym mówi im, że współżycie homoseksualne nie jest dobre ani piękne, a to stanowi już przemoc psychologiczną.

Tymczasem w Katechizmie czytamy, że „osoby homoseksualne są wezwane do czystości”. A zatem Katechizm stosuje przemoc. Czekam więc na propozycję „oświeconych”, by może nie palić, ale na pewno ocenzurować takie księgi jak Katechizm, dokumenty Soboru Watykańskiego II czy też Biblię. Wszak nie ma tolerancji dla wrogów tolerancji!•

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.