Te mozaiki dotykają serca Ewangelii. W świecie, który wypisuje na transparentach szydercze: „Piękno bawi świat”, o. Marko Ivan Rupnik wyjaśnia: „Kościół jest sercem świata, nawet jeśli świat nie dba o swoje serce”.
HENRYK PRZONDZIONO /FOTO GOŚĆ
Przymykam oczy. Przywołuję obrazy. Witraże i freski Nowosielskiego w Wesołej, na których ziemia spotykała niebo. Pachnące woskiem cerkwie Podlasia, zielone pastwiska, baranki i feeria barw na mozaikach Rawenny. Rzymska bazylika Santa Maria in Trastevere, gdzie złote sklepienie muskał słodkawy dym kadzidła. I poruszające mozaiki o. Marko Ivana Rupnika w krakowskim sanktuarium św. Jana Pawła II.
Pięć czerwonych plamek
Ojciec Rupnik stał się sławny, gdy na zaproszenie Jana Pawła II ozdobił rzymską kaplicę Redemptoris Mater. Usytuowana w pałacach watykańskich, ze względu na wyjątkowe piękno okrzyknięta została „współczesną Kaplicą Sykstyńską”. Jej remont ruszył w 1996 r., z okazji 50-lecia kapłaństwa Karola Wojtyły, a wykorzystane w mozaikach miliony barwnych kamyczków pochodzą z miejsc, w których ginęli współcześni męczennicy. Gdy o. Rupnik oprowadzał papieża po odrestaurowanej kaplicy, powiedział: „Dzięki Bogu skończyliśmy”. Wówczas Jan Paweł II z błyskiem w oku rzucił: „Nie skończyłeś. To dopiero początek!”.
Jak bardzo prorocze były to słowa, można się przekonać, podziwiając ponad setkę przestrzeni liturgicznych zaprojektowanych przez Rupnika w krajach całego świata. Urodzony w 1954 r. Słoweniec jest dziś najbardziej utytułowanym twórcą mozaik na świecie. Jego dzieła znajdziemy m.in. w Lourdes, Fatimie, San Giovanni Rotondo i Madrycie.
Dostępne jest 13% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.