Indeksacja na indeksie

Jakub Jałowiczor

|

GN 41/2019

publikacja 10.10.2019 00:00

To klient ma decydować, czy opłaca mu się unieważnienie umowy z bankiem – orzekł Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Frankowicze triumfują.

Spłacający kredyty frankowe nieraz podczas ulicznych demonstracji zwracali  uwagę na swoje problemy. Spłacający kredyty frankowe nieraz podczas ulicznych demonstracji zwracali uwagę na swoje problemy.
Leszek Szymański /PAP

Unijny Trybunał zajął się sprawą Justyny i Kamila Dziubaków. Już w maju br. rzecznik TSUE Giovanni Pitruzella sugerował wyrok korzystny dla kredytobiorców. Obecne orzeczenie potwierdziło te zapowiedzi. Wyrok będzie miał konsekwencje dla ok. 700 tys. Polaków, którzy wzięli kredyty hipoteczne w szwajcarskiej walucie.

Klauzula czasem legalna

Kredyty nazywane frankowymi to w większości tzw. kredyty indeksowane. Zasada jest taka: bank pożycza klientowi określoną kwotę w złotych, ale jednocześnie jest ona przeliczona na franki szwajcarskie. Raty płaci się w polskiej walucie. Wysokość całego kredytu i konkretnej raty zależy jednak od kursu szwajcarskiego pieniądza danego dnia. W styczniu 2015 r. gwałtownie on wzrósł, więc wysokość rat również poszybowała w górę. Wielu kredytobiorców, którzy przez kilka lat regularnie spłacali zadłużenie, nagle usłyszało, że ma do zapłaty więcej, niż pożyczyło. Powszechnym zjawiskiem było również to, że kurs franka nie był wyliczany na podstawie niezależnych wskaźników ekonomicznych. Obowiązywała tabela kursów, którą bank ustalał sam.

Dostępne jest 14% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.