Żołnierz zaczyna się od duszy

Barbara Gruszka-Zych Barbara Gruszka-Zych

|

Nowy Numer 40/2019

publikacja 03.10.2019 00:00

O legionach, wyborach i św. Józefie mówi Tomasz Łysiak, scenarzysta filmu „Legiony”.

Żołnierz zaczyna się od duszy Henryk Przondziono /foto gość

Barbara Gruszka-Zych: Co to jest patriotyzm?

Tomasz Łysiak: Gdyby istniała jedna definicja patriotyzmu, może byłoby łatwiej. Do dziś toczą się spory dotyczące sposobów naszego dochodzenia do niepodległości. Wielu zastanawia się, czy były potrzebne powstania, zrywy niepodległościowe wywoływane przez kochających ojczyznę. Ja stoję po stronie piłsudczyków, powstańców, tak zostałem wychowany i wcale nie staram się w tym być obiektywny. Nasz film „Legiony” też nie jest obiektywny. On jest sercem z tymi chłopcami wychowanymi na fundamencie dawnych wartości. Przecież Józef Piłsudski tak budował ich duszę.

Legioniści, wybierając wartości, idą na śmierć. Niezaangażowani zachowują życie.

Żyją, ale zawsze pojawia się pytanie, jakim językiem będą się posługiwać, jak będą myśleć, kim zostaną – jaka będzie ich dusza.

Mówi Pan o duszy, a to dziś rzadko używane słowo.

Ale najważniejsze. Marszałek Piłsudski twierdził, że formacja żołnierza zaczyna się od jego duszy, a dopiero potem jest cała reszta: mundur, karabin. Jeśli żołnierz nie ma duszy, to jego też nie ma. To przekonanie można przenieść na nas wszystkich, niesłużących w wojsku, ale służących sprawie.

W powstaniach zginęli nasi najlepsi.

Dostępne jest 12% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.