Bez taryfy ulgowej

Marcin Jakimowicz Marcin Jakimowicz

|

03.10.2019 00:00 Nowy Numer 40/2019

publikacja 03.10.2019 00:00

„Raz widziałem ją w ekstazie. W szpitalu na Prądniku ujrzałem ją zatopioną w modlitwie w postawie siedzącej, ale prawie unoszącą się nad łóżkiem” – notował. Doskonale znamy go z „Dzienniczka”, bo Faustyna opisywała szczegółowo rozterki, próby wiary i zalecenia swego spowiednika. A jak widział Faustynę ks. Sopoćko?

Bez taryfy ulgowej jakub szymczuk /foto gość

Spaceruję po jesiennym Antokolu, gdzie na cmentarzu wśród zasp liści bezskutecznie szukam grobu pradziadka, i myślę o nich. O ich pierwszym spotkaniu. To tu, przy ul. Senatorskiej 25, ks. Michał spotkał Faustynę.

Nie było jak w filmie Hitchcocka. Nie rozpoczęło się od trzęsienia ziemi. Zazwyczaj pamiętamy przełomowe daty. Moi znajomi obudzeni w środku nocy są w stanie wskazać dzień, w którym doświadczyli Bożej łaski. Jak bardzo wileńskie spotkanie „na szczycie” musiało być zwyczajne i normalne, skoro ks. Sopoćko nie zapamiętał nawet jego daty. „Siostrę Faustynę poznałem w lecie (lipcu czy sierpniu 1933 roku)” – notował po 15 latach.

Historycy ustalili, że było to wcześniej. Jeszcze wiosną. W czwartek, 1 czerwca. W Dzień Dziecka.

Nie zaczęło się sielankowo. Historia kultu Bożego Miłosierdzia rozpoczęła się, jak to zwykle bywa, od drobnostki, małego zaczynu. Od… upomnienia.

Gdy nowo przybyła ruda, piegowata zakonnica ujrzała 45-letniego księdza, jej serce mocniej zabiło. Nie potrafiła ukryć emocji i zaczęła się do niego szeroko uśmiechać. Nieprzywykły do takiego zachowania „niespotykanie spokojny kapłan” upomniał ją. „Tak nie można zachowywać się w kościele!”.

To była pierwsza reakcja! Żadne z nich nie przypuszczało, że połączy ich silna więź, a po kilkudziesięciu latach ich nazwiska będzie wymieniało się na jednym oddechu.

Jej opowieści traktowałem obojętnie

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
  • Zobacz więcej w bibliotece
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.